|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 14:51, 09 Sty 2007 Temat postu: telewizor - pożeracz czasu? |
|
|
Chciałabym Was zapytać, czy macie w swoich domach/mieszkaniach telewizory?
może to dziwnie zabrzmi, bo w obecnych czasach telewizor jest niejako artykułem pierwszej potrzeby.
My od 1,5 miesiąca nie mamy telewizora. na początku było trudno, szczególnie T. (jadł śniadanie do telewizora) oraz jego gościom (teraz trzeba rozmawiać z gospodarzami), ale teraz za nic nie chcialibyśmy postarać się o nowy.
telewizor jest pożeraczem czasu - ogladało się cokolwiek, co leciało, a teraz ogladamy filmy na komputerze, ale tylko te, które sami wybierzemy.
nawet moi rodzice dziwią się, że jak do nich przyjade na jakis czas - zamiast śledzić losy bohaterów seriali - wolę robić cokolwiek innego.
od telewizora łatwo się odzwyczaić... i dobrze nam z tym.
prosiłabym o wasze wypowiedzi na ten temat. zdaję sobie sprawę, że 1,5 miesiąca to krótko. Może ktoś ma dłużą praktykę w życiu bez telewizora?
pozdrawiam:-)
autorka najdziwniejszych tematów
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:57, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
My mamy telewizor, gdy maz jest w pracy, ja rzadko włączam TV. Gdy on przyjdzie, włacza, TV gra i juz . A my.. gadamy (ze sobą, nie do TV), goście jak są, też gra, ale i tak gadamy z gośćmi, goście z nami. Nie jemy tez do TV i w ogóle jets nam potrzebny tylko po to, by coś brzęczało. W nocy brzęczy radio .
Natomiast za pożeracz czasu uważam kompa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 15:04, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ja też uważam kompa za pożeracz czasu. szczególnie te wszystkie fora dyskusyjne...nie ma telewizora to nie ma. ale kompa trzeba mieć. jak przez jeden dzień nie było netu (syn właścicieli domu zarządza siecią, więc jak wyszedł do pracy, a kabelek jakiś wypadł to nie było) nie moglismy sobie znaleźć miejsca w domu-to wyszliśmy do znajomych, jednych, drugich, trzecich. w międzyczasie T. dzwonił ciągle to tego gościa. net wrócił wieczorem, a my razem z nim do domu...
to dopiero uzależnienie jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:06, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A my nie meiliśmy netu od maja do grudnia. Pierwszy tydzien cięzki, potem było OK.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:13, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
W domu rodziców jest telewizor, ja włączam go może raz na miesiąc i po pół godziny mam dość. Za to widzę, że tato bez telewizora to by chyba zwariował, codziennie po pracy rozwala się na kanapie i włącza. Wg mnie to jakaś wegetacja, zabijanie czasu do następnego poranka pracy (na pewno też odprężenie, ale mało kreatywne). Z narzeczonym juz dawno postanowiliśmy, że nie bedziemy miec telewizora, nie ma takiej potrzeby, filmy na laptopie. Włączony telewizor przy gościach?! dla mnie to totalne przegięcie, chyba bym się bardzo nieswojo poczuła, gdyby znajomi, do których przyszłam z wizytą, włączyli telewizor. Myślę, że uzaleznienie od telewizora widoczne jest w pokoleniu naszych rodziców, dziadków. Dla nas większym problemem jest kwestia Internetu, co już ktoś zauważył tu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 17:32, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
w ramach sprostowania - nie włączałam gosciom telewizora (jak jeszcze był) ale oni sami przychodzili "na serial" (bo w akademiku na przykład nie ma czy w mieszkaniu studenckim) teraz przychodza na obiady tylko, ale podczas obiadu trzeba rozmawiać z gospodarzem (który zaprosił) i gospodynią (która ugotowała)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:49, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
my mamy telewizor.. ma 20 lat i odpala się ok 15 mninut wymagając przy tym nieustannego wciskania przycisku..
reasumując - wogóle nie włanczam TV.
Mój mąż za to - a jakże - stoi namiętnie z pilotem te 15 min w czasie kiedy żona odgrzewa obiad
cóż...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:55, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | A my nie meiliśmy netu od maja do grudnia. Pierwszy tydzien cięzki, potem było OK. |
jak mi skradli komórkę to też nie miałam 2 miesiące łączności ze światem.... paskudztwo.. ale po tyg. się przyzwyczaiłam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 17:55, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
a my własnie zakupilismy "itizol".. czyli telewizor- w jezyku mojego synka....
Wczesniej mielismy karte tv w kompie....
to był problem dopiero.. jak jedna osoba korzystała z netu.. mozna bylo sobie zrobic maly ekranik i jednoczesnie ogladac Tv.. no ale jak juz druga osoba chciala oglądac...( czyli moj maz)... to trzeba bylo rezygnowac z.......Internetu:-(..(co prawda jest jeszcze laptop, ale ja wole "pracowac" na stacjonarnym, tu mam zdjecia, poczte itd.)
do tego mamy kablowke... wiec mozna ogladac do wyboru do koloru... u nas telewizor leci, ot tak, aby cos brzeczało.. ja czesto robie rozne rzeczy, tylko słuchajac jakiegos programu....nie siedze przed tv....nie musze cały czas gapic sie w ekran...
maz lubi jesc przed telewizorem.. i widze, ze dla niego telewizja jest takim po prostu "odstresowywaczem".. (ale nasz synek to odstresowywacz nr 1....)
a ja szczerze, nie wyobrazam sobie zycia bez tv..
głownie, ze wzgledu na informacje co sie dzieje na swiecie, czesto "w tle" puszczam tvn 24, zeby byc na bieząco z wydarzeniami...
lubie byc "doinformowana" a radio to nie to samo niestety...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Triss
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 18:13, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
w kwestii "bycia na bieżąco" zgodzę się z Doną.
czasami po tygodniu docieraja do mnie informacje, co się na świecie dzieje, czasem matka mnie informuje, ze coś się 2 tygodnie temu wydarzyło, jak tylko zawitam na Śląsku
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gagusia
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:36, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
ja mam parę ulubionych seriali, zwykle trafiam karmiąc dziecko, ale jak nie obejrzę jakiegoś odcinka (czy kilku) to nie koniec świata. no i ta łączność ze światem - gazet nie kupujemy, mąż sprawdza wiadomości w internecie, ale ja jakoś tego nie lubię, wolę posłuchać wiadomości. czasem jadamy przed telewizorem, co mnie okropnie złości, bo uważam, że posiłek to czas do pogadania i pobycia ze sobą. a przy gościach zdecydowanie telewizor nie gra, szkoda marnować niezbyt częste spotkania na dyrdymały i coraz to lepsze pomysły polityków
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:46, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jadzia napisał: | W domu rodziców jest telewizor, ja włączam go może raz na miesiąc i po pół godziny mam dość. Za to widzę, że tato bez telewizora to by chyba zwariował, codziennie po pracy rozwala się na kanapie i włącza. Wg mnie to jakaś wegetacja, zabijanie czasu do następnego poranka pracy (na pewno też odprężenie, ale mało kreatywne). |
rozumiem ze tato rozwala sie na kanapie dopiero jak pozmywa po obiedzie, nastawi pranie i posprząta trochę w domu ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:12, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | rozumiem ze tato rozwala sie na kanapie dopiero jak pozmywa po obiedzie, nastawi pranie i posprząta trochę w domu .... |
Nie, to wszystko robi mama...
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:29, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Jadzia napisał: |
Nie, to wszystko robi mama... |
dlaczego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jadzia
mistrz NPR-u
Dołączył: 01 Lis 2006
Posty: 750
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:43, 09 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
tato napisał: | Jadzia napisał: |
Nie, to wszystko robi mama... |
dlaczego? |
Cholera wie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Strona 1 z 8 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|