|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:56, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jolu zazdroszczę Ci tego zyciowego optymizmu, postaram się wziąć z Ciebie przykład
Teraz to i tak o niczym innym nie myślę, tylko o mężu żeby szczęśliwie dojechał, bo i Szwajcaria i Niemcy i Polska zasypane śniegiem i jest bardzo niebezpiecznie. Mam nadzieję że dojedzie a ja do jutra rana nie umrę z nerwów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Misiczka
mistrz NPR-u
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:36, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Jola napisał: | i w tym roku pierwszy raz czucie się mamą, która też urodzi, tak jak urodził się w zimnej stajence maleńki Jezus :) |
Aha.. rzeczywiście te święta, kiedy byłam w ciąży były z tego powodu szczególne.. a następne, jak miałam na kolanach półrocznego synka to już wogóle...
|
|
Powrót do góry |
|
|
brunette
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 28 Lis 2008
Posty: 295
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:05, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
u mnie święta tradycyjnie w domu z rodzicami,dziadkami i mężem. Na stole krzyż i świece.Mama zawsze daje na talerzyku sól i chleb,by tego nie zabrakło przez cały rok. Kiedy zasiądziemy do stołu, ja czytam fragment Pisma Św., jest modlitwa i dzielenie się opłatkiem.Moja mama zaczyna już przy czytaniu ryczeć-ja dopiero jak się z nią dzielę opłatkiem:P a potem uczta - ryba w zalewie octowej, filety z dorsza na ciepło, śledzie, ziemniaczki, kapusta z grochem, odkąd jest mąż to i karp-bo wcześniej nikt tego nie jadł,a teraz to tylko M. z moją babcią się raczą wydłubanym z ości "mięskiem". na deser tradycyjnie moczka i makówki po kolacji wspólna modlitwa. Zanosimy mojemu pieskowi po trochu jedzenia ze stoła i opłatek:) Na koniec siadamy razem, śpiewamy kolędy i rozpakowujemy prezenty:) zazwyczaj chodziłam na pasterke,ale w tym roku mam zapalenie oskrzeli i nie wiem,czy będę mogła iść Lubię święta,w tym roku jakoś znów tak było jak w dzieciństwie.Łącznie z tą radością oczekiwania. Nawet kreatywnie się udzielałam robiąc różne stroiki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:30, 18 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
u nas na swieta zawsze byly jakies klotnie, rodzinne problemy, etc. moj dziadek mial w wigilie imieniny, zawsze byla jakas nieprzyjemnosc. jak bylam mala to chodzilismy na wigilie do jednych dziadkow i potem do drugich. przewaznie moi rodzice sie przy tym klocili. nigdy nie chce tego robic w swojej rodzinie.
ale przynajmniej nie spedzalismy ich na gotowaniu w swietam tylko jadlo sie glownie to co zostalo z Wigili, a w drugi dzien swiat to ja juz najczesciej na koniu siedzialam
i co bylo od poczatku dla mnie wazne, ze kazde swieta spedzilam ze swoim N. moi znajomi najczesciej sie rozjezdzali na swieta, a moj jechal zawsze od poczatku ze mna do moich rodzicow.
w tamtym roku jak moi rodzice byli u nas byl naprawde spokoj, cisza, smiech i bylo super.
teraz tez bedzie super, dzisiaj bylam w polskim sklepie, wiec humorek sie poprawil, bo kupilam sobie koncentrat barzczowy z Krakusa, wiec moze uda mi sie barszcz o majonezie kieleckim nie wspomne kupilam tez szynke, i ogorki kiszone, po ktorych zjedzeniu calego sloika mialam juz biegunke
problemik mam z karpiem, bo tutaj sprzedaja takie wielkie egzemplarze, a ja fanka nie jestem i nie wiem kto to bedzie jadl, ale musze we wtorek na targu kupic. no i pytalam sie wczoraj holendrow u nas czy beda miec, to mnie pan uprzedzil, ze musze wczesniej wstac bo nici beda z karpika.
zaraz pojde po choinke i juz postawie. niestety nie mam miejsca na duza zywa, bedzie sztuczna mala, ale przynajmniej bedzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maria
Moderator
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Irlandia jak narazie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:25, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
My po raz pierwszy swieta na swoim. Mamy choinke juz, kupilismy stol i krzesla
Brat przyjdzie do nas na Wigilie i zostanie na noc, z Rodzinka zobaczymy sie za posrednictwem skype. Dostalismy od nich oplatek juz.
Zwykle swieta spedzalismy razem. Czytanie z Biblii, swieczka z Caritasu, oplatek, koledy itd, szczegolna i wspaniala atmosfera. Jedzonko: kapusta z fasola i grzybkami + sos grzybowy, salatka warzywna, karp na wiele sposobow(bleeeh)-dla mnie pstrag, ryba po grecku, barszcz, uszka, pierogi, kutia, makowiec itd...
Ja dla 3 osob nie bede gotowac duzo, ale wszystkiego po trochu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 15:35, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
milunia napisał: | ja mam podobne odczucia jak Niania - spodziewam się że wigilia to będzie największa rodzinna żenująca gra pozorów |
tak wspominam wigilię w domu rodzinnym..
z zyczen .. ba jakich zyczen...
lamalismy sie oplatkiem wymieniajac zdawkowe "zdrowia"..
i jak juz ta "szopka" została odprawiona (czytanie pisma sw. , koleda, wspólna modlitwa, "zyczenia") przychodziła ulga..... i mozna było w koncu włączyc tv, zeby nie musiec rozmawiac przy wpólnym stole...
potraw niewiele: barszcz z uszkami, 2 rodzaje sledzi, karp smazony, .. i gołabki z kaszą gryczaną z masłem...
a i to ja swoje ucztowanie konczyłam na karpiu...
Swiata od kilku lat spędzam z rodziną męza, tam wspólna modlitwa i zyczenia nie są sztuczne i wymuszone...
milunia napisał: |
dla mnie święta straciły swój urok gdy zaczęłam spędzać je na istnej harówce w kuchni, lataniu ze szmatą, i wystawaniu w sklepie w kolejkowym tłumie, |
i gdyby nie to, ze przed swietami jest wyscig z czasem, czy zdązymy wszystko przygotowac, harówka na calego, to mialabym miłe skojarzenia...
świeta i Wigilia sa fajne.. ale cala otoczka związana z przygotowaniami mne dobija... 12 potraw które ledwo dajemy rade skubnac/ a ile to czasu zajmuje zeby to przygotowac, a gdzie ciasta itd), do tego posprzatanie calego domu, zakupy, ubieranie choinki...
ech...
Na wigilii u tesciów jestesmy co roku, natomiast co drugi rok przyjezdza tez brat męza z zoną i obecnie juz z dzieckiem...
W tym roku ich nie bedzie, na Wigilii bedzie 6 osób, my, tesciowie, Piotrus i babcia..
A jak wasze dzieci z potrawami wigijlnymi? chetnie jedzą?
Moj Piotrus nie chcial nic tknąc, do dzis na słowo wieczerza wigilijna mówi "fuj"..
on i to niejadek jest, a z 12 potraw wigilijnych to chyba kawalek pstrąga zdołal zjesc...
teraz twierdzi ze tylko barszcz bedze jadl...
Co do prezentów pod choinką..., u nas tej tradycji nie było, zadnego aniołka ani gwiazdora
Mikołaj byl 6 grudnia i tyle..
sama mam problem jak to przekazac synkowi, bo wszyscy wkolo trabią, ze przyjdzie mikołaj, a my mu wówimy, ze mikołaj juz był przeciez.....
no i on wyczuwa ze cos tu nie tak...i sie pyta kto kupuje prezenty pod choinkę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:37, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
wlasnie sie przed chwila zestresowalam, bo kapnelam sie, ze we wtorek na 9ta mam wejsciowke na poswiateczna labore, wiec dopiero okolo 10:30 bede mogla isc po karpia, a wtedy to juz chyba nic nie kupie na targu ale jakos udalismy sie zmowic, ze N pojdzie a ja potem po reszte, mam nadzieje tez ze beda boczniaki
gdyby nie to ze musze sie na wtorek nauczyc i na srode oddac protokol, w pon i wt isc do pracy, w pon na dwa wyklady jeszcze, to bym byla juz super wyluzowana, a tak to jednak troche stres dopada najwyzej zaczniemy o 20 z wigilia
a w pierwszy i drugi dzien swiat gotujecie obiady/idziecie do restauracji czy jecie to co zostalo z wigili?
ja nie mam zamiaru NIC gotowac
tylko sniadanko bedzie bardziej "bogate", karoflana salatka, kielbaska na cieplo, szyneczka, wloskie salami ususzone na kamien
Ostatnio zmieniony przez Karafka dnia Nie 16:39, 20 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:55, 20 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
A ja nie wiem, co ze swiętami w tym roku.
Liczyłam, że pare rzeczy się inaczej potoczy....
Dziadkowie mnie zaprosili, więc pewnie pójdę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:53, 23 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
wlasnie zrobilam farsz na uszka i na pierogi tez sledzie w polowie drogi, teraz zabieram sie za kapuste z grochem i grzybami. nie wiem co bym zrobila bez mojego szybkowara moja mama tez sie smiala przed chwila jak gadalysmy, bo miala swoje 3 szybkowary w ruchu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:01, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
wyjatkowo nie mam sily na swieta w tym roku---moi rodzice maja do nas przyjechac, ale jak dalej bedzie taka pogoda i pozamykane u nas autostrady (tak, to nie zart!) to ciezko to widze. oni musza cale niemcy przejechac
do czwartku do 17 siedze na uni, normalnie rozkosz...
marze zeby na swieta wyjechac i NIC, NIC nie robic!!
ale jeden pozytyw, nie sprzatam wielce, bo remontujemy po swietach tak wiec powiedzialam sobie, ze sprzatanie ogranicze do standardu weekendowego
na szczescie male upominki mam kupione, moze zaraz pojde po piwnicy po choinke
no, ale to bede pierwsze nasze poslubne swieta a 8 razem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:36, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
oj kasik, znając Ciebie to do Wigilii wszystko u Was bedzie gotowe na "tip top"..
o z tymi sniezycami to nieciekawie....
ja w tym roku nie mam swiatecznego nastroju..., dobrze ze bedzie wiecej ludzi do pomocy przy garach...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:22, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
jak bedzie mama to tak, jak nie to bedzie okrojona wersja i mnostwo karpia, bo zamowilam dwa
z tym sniegiem to u nas masakra nie ma tyle co w PL a mimo tego chaos nieziemski. bylo troche odwilzy, odpuscilo i znow scielo. jest szklanka!! mozna giry polamac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:59, 17 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
U nas jako, że z bardzo religijnej i tradycyjnej rodziny pochodzę wszystko musi być jak należy.
(Zauważyłam, że tak jak i u nas do tradycji należy kłótnia.)
Na początku najmłodszy w rodzinie wypatruje pierwszej gwiazdki na niebie-moj synek. Potem wszyscy zgodnie z tradycją zasiadamy do stołu i nikt już wstać nie może oprócz gospodyni, gdyż ten kto wstanie odejdzie w tym roku liturgicznym jako pierwszy z tej ziemi. Jeśli wszystko jest gotowe, wstajemy z miejsc, najstarszy z domu czyta P.Św. modlimy się. Zasiadamy do wieczerzy.
Stół koniecznie nakryty białym obrusem, na nim Krzyż, świeca, Pismo Św. opłatek, woda święcona, sól, cukier, chleb. Wokoło potrawy wigilijne. Koniecznie jedno wolne miejsce.
Z potraw: ziemniaki z domowym masłem, zupa z własnoręcznie zebranych grzybów, zupa rybna, kapusta z grzybami, pierogi, ryby, sałatki, polskie owoce, kompot z suszu, ciasteczka, orzechy. Nie jadamy mięsa.
Na koniec wzruszenie przy łamaniu się opłatkiem. Zawsze płaczemy z mamą. Potem znów siadamy do stołu, śpiewamy kolędy i co najważniejsze WSPOMINAMY to co od ostatniej wieczerzy jest nowego, co się zmieniło, kto odszedł, ilu nowych członków rodziny przybyło. Jak nam Jezus malusieńki przez ten rok błogosławił. wspominamy naszych zmarłych ich zwyczaje, zawsze. Piękny to czas.
Potem idziemy do pokoju po prezenty.
Mamy duża wigilię na 12 osób zazwyczaj, czasami jest więcej. Tradycyjnie chodzili na 2 wieczerze do teściowej- u niej nieco inaczej wygląda, bo jest ewangeliczką ale jest modlitwa. W tym roku niestety nie pójdziemy bo pojedzie do partnera i jego córek na wigilię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olenkita
za stara na te numery
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 4904
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:49, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: |
z tym sniegiem to u nas masakra nie ma tyle co w PL a mimo tego chaos nieziemski. |
Kurcze, my w niedziele lecimy do domu z przesiadka w Monachium a tu takie problemy, loty odwoluja... Jak nam odwolaja i bede musiala tu swieta spedzic to bedzie masakra
|
|
Powrót do góry |
|
|
milunia
za stara na te numery
Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 1341
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:05, 18 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
My pierwszy raz zostajemy we Francji, we dwoje i powiem że się ciesze Tylko ja i on, świateczna atmosfera.
dzisiaj rano właścicielka do nas zapukała i przyniosła dwie gwiezdy betlejemskie - takie kwiatki
ale mi się miło zrobiło
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
|
Strona 3 z 8 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|