|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 14:08, 01 Mar 2007 Temat postu: uciążliwa sąsiadka |
|
|
Hmmmmm, nie bardzo wiem jak się zachować. Mam uciązliwą sąsiadkę, staruszkę dziewięćdziesięciokilkuletnią. W skrócie: jak się wprowadzałam to poszczuła na mnie cały blok aktywnych staruszek i nawet administratora, za to, że przyjechalismy z prowincji nieproszeni, wykupujemy w Warszawie mieszkania, robimy remont - stukamy w JEJ ściany i że rzekomo od naszego remontu wypadły jej drzwi (bzdura, ale dla świętego spokoju naprawiliśmy). Potem spotkało nas jeszcze parę nieprzyjemności, ale mniejsza z tym. Od jakiegos czasu za to już jestem "najmilszą sąsiadką, skarbem prawdziwym". Czasem nie mam z nią blizszego kontaktu przez kilka tygodni, a czasem przychodzi 4 razy dziennie, żeby jej pomóc otworzyć drzwi (bo klucze jej się mylą), 5 razy dziennie żeby zapytać czy mam książkę telefoniczną ("bo ona jest z Warszawy, od urodzenia, i potrzebuje zadzwonić tu i tam") - nie mam książki, ale nie dociera. Przychodzi też w różnych innych sprawach (obsługa telefonu, telewizora, ciśnieniomierza, tapczanu itd.). Ale to wszystko jeszcze ok.
Tyle tylko, że sąsiadka wpadła na nowy pomysł - dziś przyszła prosić o pomoc, bo wczoraj wzywała policję i była na komendzie i nic nie pomogło, nikt sie nie zainteresował losem napadniętej staruszki. Przejęłam się oczywiście, wezwałam policję (jakoś nie mogli znaleźć jej wczorajszego zgłoszenia), wpusciłam patrol , bo jej rzekomo domofon ukradli ..........ale potem uswiadomiłam sobie, że jej historia się kupy nie trzyma (najpierw mówi, że sama nie może zadzwonic, bo jej telefon ukradli - stary grat- , potem, że telefon ma, ale domofon zdjęli; to twierdzi, że odurzyli ją juz na podwórku, ze weszli razem z nią do domu, to że otworzyła drzwi itp. Dziwne też, że tego zgłoszenia nie ma). W dodatku mąż mi powiedział, że dopytywała o książkę telefoniczną i numer na naszą komendę już we wtorek...................Jednym słowem, jak ją znam, to jutro przyjdzie znów prosić, żebym na policję zadzwoniła. I nie wiem, co robić - dzwonić - zdając sobie sprawę, że raczej jej nie napadają codziennie, czy odmówić, ale co wtedy sąsiadce powiedzieć ? (i znów mieć pół bloku przeciwko sobie). Z drugiej strony, czy do mnie należy ocena jej zeznań? A co jeśli naprawdę ją jutro napadną?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:00, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Ja nie zadzwonisz, a babcia ma rację, to potem przyjedzie TVN Uwaga albo inny Polsat i zrobią materiał, jaka to znieczulica panuje w blokach.
Jeśli będziesz dzwonić z uporem maniaka, a babcia nie ma racji, to potem wjdzie, ze zawracasz głowę Policji, odciągasz ich od innych zadań i w ogóle to składasz falszywe zawiadomienia.
Jak nie urok, to...
Ja zrobiłabym tak: dla spokoju sumienia dzwoniłabym, ale wczesniej uprzedziła Policję o swoich przypuszczeniach, uprzedziła, że babcia prosi Cie o tel. i dlatego dzwonisz i może dzwonić będziesz przez kolejną dekadę , ale za nieuzasadnione interwencje niech nie mają do Ciebie pretensji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kajanna
za stara na te numery
Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:01, 01 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
No cóż, wydaje mi się, że sąsiadka, będąc osoba starszą, ma dużo wolnego czasu i najzwyczajniej w świecie czuje się osamotniona i próbuje nawiązać kontakt (kiedy już się okazało, że nie jesteście tacy straszni), zainteresować cały świat swoją osobą. Dlatego wynajduje różne preteksty, żeby do was wpadać. Może zaprosić ją kiedyś na herbatę, pogadać, to nie będzie się bez przerwy dopytywać o nieistniejącą książkę telefoniczną. Istnieje oczywiście ryzyko, że ośmieli się jeszcze bardziej - wtedy chyba powiedzieć wyraźnie, że akurat nie macie czasu/robicie coś innego - ustalić jakieś granice.
A jeśli chodzi o rzekomy napad, hm, ja bym zadzwoniła, jeśli prośbę powtórzy. Podejrzewam, że policjanci sami podejdą sceptycznie... Ale za którymś kolejnym razem chyba powiedziałabym jej, co o tym myślę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sagitta
mistrz NPR-u
Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 753
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 11:37, 02 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Dzieki za rady, na razie na szczęście przychodziła tylko pożyczyć lupę (ale z drugiej strony, nie było mnie prawie w domu).............Chyba zrobię tak, jak radzi Ola. Najgorzej tylko, że ona stoi nade mną i wtrąca się do rozmowy.
Kajanna, ja wiem, że ona szuka towarzystwa, ale nie chcę z nią wchodzić w zbyt przyjazne kontakty, bo wiem, ze jeśli spróbuję zrobić remont, wywiesić pranie na balkonie albo sąsiadce po prostu się odwidzi, to znów będę nieproszoną przybłędą z prowincji, a owa pani dla takich elementów potrafi być bardzo nieprzyjemna. Mniejsza już o rzucanie mięsem i trzaskanie drzwiami, jak to nam się zdarzyło, ale sąsiadce z drugiej strony zniszczyła tłuczkiem drzwi, krzycząc, żeby jej otworzyli, to ich zabije................od takiej osoby wolę trzymać się na dystans (nie odmawiając jej oczywiście pomocy w tych drobiazgach, z którymi przychodzi). Zresztą, ma ona jakąś rodzinę, odwiedzają ją, ona też sporo wychodzi z domu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:12, 03 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
udawać że nie ma Was w domu?..
ja taka dobra bym nie była.... grrrrrrrrrr
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|