..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

fiamma75

Przecież szanować nie musi oznaczać lubić - nie ma obowiązku lubienia -dotyczy to i poszczególnych ludzi i całych narodów. Za to mamy odnosić się z szacunkiem - Małgorzatka napisała tylko, że nie lubi czy nie przepada a nie dała wyraz ksenofobii jak WC. Kukułko, nie widzisz różnicy? Naprawdę lubisz wszystkich bez wyjątku ludzi?

walecznaS

no właśnie lubić wszystkich to się nie da...
ważne, by odnosić się do nich z miłością i szacunkiem...
i to nie zawsze też zmieni nasze nastawienie do tego człowieka
tak kursem Filip tu znów powieje: uzmysłowić sobie, że Pan Bóg kocha każdego, bez wyjątku - jak nas ktoś wkurza to prawdopodobnie bedzie dalej wkurzał, ale uzmysłowienie sobie, że to też człowiek ukochany przez Pana Boga pomaga zwracać się do niego i traktować go z szacunkiem...

to nie zmienia faktu, że każdy naród ma przypisaną jakąś cechę
która pewnie skądś się bierze Mruga

co nie oznacza, że każdy człowiek z tego narodu taki dokładnie jest
np. Polacy - złodzieje, pijacy, kłótliwi... nie myślą tak o nas? ale też że gościnni, że Polki to piękne kobiety i nie wiem co jeszcze...

a obecny Papież to mam wrażenie, że jest taki trochę odrzucony przez swój naród... nie jest tak?

kukułka

ika

Jeśli chodzi o te ksenofobie to jednak rozumiem o co chodzi Małgorzatce, może sama tak nie mam, ale potrafię zrozumieć jakąś jechęć zwłaszcza jeśli ktoś miał doczynienia z reprezentantem danego narodu. Co nie znaczy oczywiście, że od razu trzeba brać to tak ogólnikowo. Sama też mogłabym nie lubić Niemców, bo np. mój dziadek był w Auschwitz. Ale nie mam nic do Niemców, nawet nie mam w żaden sposób wyrobionego zdania o nich. Jak byłam w Austrii to pan na stacji benzynowej był dla nas niemiły i kazał nam płacić za toaletę chociaż było wyraźnie napisane, że opłata jest dowolna i nieobowiązkowa

Myślał może, że Polacy po niemiecku nie czytają

Rosjan lubię tak o, zawsze mi się negatywnie raczej kojarzą, ale to raczej przez ich rząd niż samych ludzi. Do ludzi nic nie mam, jest mi ich raczej szkoda, że muszą żyć w takich warunkach Smutny

Natomiast obecnie najbardziej mam wyrobione zdanie o Grekach, jako i leniwcach, nierobach i kombinatorach i taka jest prawda bo tacy są. Jeśli spotkałabym dzisiaj jakiegoś Greka nie pomyślałambym o nim w ten sposób, byłam w Grecji i to bardzo mili i gościnni ludzie. Ale jak myślę o całym narodzie to myślę o nim tylko w ten sposób. Na wycieczce w Grecji mieliśmy przewodnika z mieszanego małżeństwa polsko-greckiego. Od studiów mieszka w Grecji i opowiadał nam o życiu w tym kraju i tych ludziach. Już wtedy byliśmy zszokowanie tym, na co Ci ludzie sobie pozwalają, na co państwo im pozwala. Do wszystkiego dopłaty, wszystko prawie zadarmo, dla seniorów wycieczki sponsoruje państwo, studentów sponsoruje państwo, w budżetówce nie wolno nikogo zwolnić,a jak trzeba to się mu płaci wypłaty do emerytury...no paranoja. Dlatego też ich obecne położenie wcale mnie nie dziwi i jakoś nie jest mi ich szkoda. Szkoda mi może jakiegoś odsetka, który nie brał w tym udziału i był temu przeciny. Reszta społeczeństwa została rozpieszona przez państwo i prowadzenie jakichkolwiek zmian kończyło się masowym niszczeniem mienia publicznego i zamieszkami.
Do żydów nic nie mam, a drażni mnie też niechęć do Arabów. Poznałam wielu Arabów i nigdy nie pokazali się w negatywnym świetle, natomiast jak ktoś wraca z Angli zwykle wraca z ogromną niechcią do tych ludzi. A ja sama w środę zostanę szwagierką Libańczyka, którego bardzo lubię Wesoly

fresita

buba

Małgorzatka, nie przejmuj się, ja też rozumiem Twoje podejście, bo jesteśmy ludźmi i to jest naturalne, że ktoś kto nam jakoś osobiście dokuczył, może przenieść opinię na większą grupę ludzi, do której sam należy.
Skoro już mówimy o tolerancji, to pamiętajmy też o tolerancji do siebie nawzajem i do tego jakie poglądy wyrażamy. Wesoly

fiamma75

Olenkita

ika

Ha, co do Arabów to czytałam własnie posta Olenkity, a na TVN style leci reklama, że będzie WC.BOSO w piątek o 21 i akurat o Arabach i ich sposobach manipulacji kupujących

Zdaję sobie sprawę, że Arabowie potrafią być.."uciążliwi", też byłam w Arabskim kraju, gdzie zaczepiano mnie na każdym kroku, żebym tylko coś kupiła i inne takie. Ale nie mam do nich o to żalu, taką mają pracę, tak są nauczelni od dziecka i tyle. Inna kultura, inne przyzwyczajenia.
Tak jak Olenkita pisze, może i Ci Arabowie, których spotyka tylko wyłudzają socjale od państwa, w Anglii też tak jest, ale np. moja siostra oprócz przyszłego męża, zna tam wielu jego kolegów i rodziny, którzy żyją nomralnie jak my, pracują uczciwie i mają po 2-3 dzieci.

Olenkita

ika

Był chrześcijaninem, bo u niego w kraju jest tak, że dziecko ma zawsze wiarę ojca, jego ojciec był chrześcijaninem a matka muzułmanką. Ale ojciec był jakiś nienormalny bił ich i w ogóle, bił go za to, że nie chciał chodzić do kościoła. W końcu jego matka się z nim rozwiodła, a on w wieku chyba dopiero 21 lat zmienił wiarę na muzułmanizm. Więc jest muzułmaninem, ale z niego taki muzułmanizm jak z połowy Polski katolicy, albo jeszcze gorzej. Oprócz tego że nie je wieprzowiny, to chyba nic z tych ich zakazów nie przestrzega...
Slub biorą tylko cywilny, bo siostra nie chce zmieniać wiary, a jeszcze nie dogadali się co do wiary dzieci, bo żadne z nich nie chce nikomu nic narzucać, a najbardziej by chcieli, żeby dzieci same wybrały. Niestety w KK się tak nie da, jeśli chcą ślub.

Cera

buba, otóż to

mądrze napisałaś!

Wogóle dziewczyny, dzięki za zrozumienie!

strzyga

Jak byłyśmy z mamą w Egipcie to chciał się z nią ożenić właściciel statków wycieczkowych pływającyh po Nilu

Byłaby jego trzecią żoną.
A pod piramidami chcieli za nią dać 2 stada wielbłądów i jeszcze cośtam Laughing

Cera

strzyga, fajnie, miałyście branie

Trzeba było, inkasować stado garbatych i w nogi, w kraju było by na co popatrzeć jakbyś na takim wielbłądziku po Warszawie do pracy gnała i jaki oryginalny nawóz-prosto z pod ogona..

strzyga

Byłyśmy wtedy obie blondynkami i brano nas za siostry Laughing

ale to było wiele mamy kg temu Mruga