|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 8:11, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
mój mąż pracuje ostatnio po 11-13h 7dni w tygodniu
a się zwyczajnie o niego boję.
szczególnie jak sobie uświadomiliśmy (a raczej ja jemu), że od 3 tygodni nie był nawet w głupim sklepie (nie mówiąc o spacerze, rowerze, czy sprzątaniu w domu).
on jest wykończony i psychicznie i fizycznie. ja psychicznie.
no i chyba się pożegna z tą pracą, bo co robić?
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Śro 8:53, 20 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
to widzę że ja jakaś nieżyciowa jestem, skoro męża skłoniłam do zwolnienia sie bo za długo pracował - raptem co drugi miesiąc prawie w każdy weekend, czasem do późnego wieczora.... no chyba że Wam i Waszym płacą za to po 4tys. i dlatego sie poświęcacie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 8:25, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
ja się "poświęcam" (rozkoszne słowo ), ponieważ trzeba utrzymać rodzinę wielodzietną. dzisiaj mi już dół się wyrównał ...
mnie osobiście najbardziej w pracy męczy nie ilość godzin, bo jak pracuję tylko 6 a potem idę do domu, to tam też pracuję i to intensywnie, tylko kontakt ze smutkiem, tragedią, złem, przemocą, nienawiścią - akurat we wtorek mam takie właśnie zajęcie :sad: . czuję się jakby mnie ktoś przez wyżymaczkę przeciągnął... no i jeszcze konieczność nieustannego napięcia uwagi i pełnej koncentracji na tym co ktoś mówi. jak sprzątam, gotuję czy kopię rowy , to mogę chociaż przez chwilę puścić głowę swobodnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 21:37, 21 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | to widzę że ja jakaś nieżyciowa jestem, skoro męża skłoniłam do zwolnienia sie bo za długo pracował - raptem co drugi miesiąc prawie w każdy weekend, czasem do późnego wieczora.... no chyba że Wam i Waszym płacą za to po 4tys. i dlatego sie poświęcacie... |
abeba,
nie ma takiech pieniędzy które zrekompensują stracony czas, brak kontaktu z najbliższymi i jakiekolwiek funkcjonowanie w społeczeństwie (poza spotykaniem żony przy śniadaniu oraz ludźmi w autobusie i w pracy).
dlatego ja też namawiam męża, żeby się zwolnił.
będziemy mogły klub kobiet utrzymujących rodziny założyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pią 9:16, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
dzięki, klubowiczko!
Ale z drugiej strony jesli go namówisz, to Cię podziwiam za odwagę: bo my jeszcze nie mamy kredytu na karku.
Swoją drogą - obewjrzałam ostatnio po ok. pół rocznej przerwie ogłoszenia mieszkaniowe - mieszkania nei zdrożały o 20%. One zdrożały chyba o 80%! Serio, zimą dawało ise coś znaleźć blisko centrum za 250tys. teraz to raczej 390tys. buuu, już do smierci będę wynajmować
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:38, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Abeba, faktycznie mieszkania drożeją w zastraszającym tempie
Nasi znajomi szukają teraz mieszkania i to co się dzieje jest koszmarem, bo i ceny szaleją, i chętnych tyle, że mieszkania u developerów schodzą szybciej chyba niż świeże bułki w piekarni....
A co do kredytu - wolę mieć meża i ledwo żyć "od pierwszego od pierwszego" niż mieć kasę, cień męża i samej wybierać glazurę i pilnować facetów od remontu
A poza tym - jakoś utrzymamy się za moją pensję, mamy oszczędności i mamy rodziców, którzy obiecują nam pomóc.
(a może za miesiąc będę zakładała wątki o braku kasy - kto wie? )
|
|
Powrót do góry |
|
|
gaga
nauczyciel NPR
Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 698
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 15:45, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Ja na 3 zmiany po 8 godz do tego dyżury w nocy i co trzeci weekend. Z mężem gorzej. Od 8-16 godzin z przewagą tych 16 codziennie od pon do soboty :sad:
Płaca marna ale boimy się zostać bez tych paru dodatkowych groszy i tak się męczymy. Ile jeszcze wytrzymamy... to się okaże. Cały czas rozglądamy się za czymś innym dla niego bo ja ze swojej pracy jestem w sumie zadowolona.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|