Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aniąt
za stara na te numery
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Mazowsze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:22, 18 Mar 2008 Temat postu: wiara/niewiara a stres |
|
|
Poczytajcie i napiszcie, co o tym sądzicie, czy wiara lub niewiara ma jakiś wpływ na odczuwanie stresu i przeżywanie trudnych sytuacji życiowych?
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
juka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:27, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
dużo jest takich badań, ale one pokazują związki korelacyjne, co do tego co jest przyczyna a co skutkiem to mozna sobie pogdybać.
a jednostkowe doświadczenia są przeróżne .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:28, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
wierząc było mi gorzej - przeżywałam frustrację nie tylko związaną z sytuacją, ale z tym że bóg mnie opuścił, nie pomaga a ja jestem na pewno do dupy.
teraz żyje jakby bardziej bez złudzeń - nie spodziewam się pomocy z nieba, a życie przyjmuje bardziej takim jakie jest
także - nie zgadzam się z artykułem
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:30, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wg mnie wiara nie am wplywu na sposob przezywania stresu. Za czasow ateistycznych dokladnie tak samo podchodzilam do stresu jak teraz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:08, 18 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
A mnie wiara pomaga. Zawsze jak mi trudno, sytuacje pozornie nie mają wyjścia - zjawia sie pomoc. Nie zawsze taka o jaką się modlę, ale zawsze taka jaka potrzebuję.
A najwazniejsze jest to, ze wiem iż z problemami nie jestem sama.
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16707
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:09, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mi pomaga.
nieraz doświadczyłam, że Bóg znajdował rozwiązanie w sytuacji bez wyjścia po ludzku
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:43, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: |
nieraz doświadczyłam, że Bóg znajdował rozwiązanie w sytuacji bez wyjścia po ludzku |
ja tez, ale mimo to stres przezywam ten sam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 11:23, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mi wiara baaardzo pomaga
Ale na pewno byłoby jeszcze lepiej, gdybym więcej czasu poświęciała na osobistą relację z Bogiem każdego dnia - czyli czas tylko dla Boga - chwila refleksji, skupienia modlitewnego, słuchania Boga. Zaniedbałam to bardzo, niestety...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:16, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie pomogła, kiedy byłam na progu depresji... a co do stresu - chyba nie.
Ostatnio zmieniony przez Dracena dnia Śro 16:17, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kerima
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 8:54, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o stres typu przed egzaminem, przed ważną rozmową, to wiara niewiele ma tu do rzeczy. Mój organizm tak reaguje- bardzo silnie i jest to niezależne od mojej woli, rozumu czy wiary.
Ale na pewno wiara pomaga mi w trudnych sytuacjach życiowych. Kilka razy już wyciągała mnie w wieeeelkiego doła.
Przede wszystkim chyba dlatego, że pozwala mi dojrzeć lub mieć nadzieję, że ten sens istnieje we wszystkich trudnych chwilach.
No i nie dążę do tego, żeby za wszelką cenę panować nas wszystkimi wydarzeniami w moim życiu.
Niech się Pan Bóg tez wykaże, ot co
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:07, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kerima napisał: | Jeśli chodzi o stres typu przed egzaminem, przed ważną rozmową, to wiara niewiele ma tu do rzeczy. Mój organizm tak reaguje- bardzo silnie i jest to niezależne od mojej woli, rozumu czy wiary.
Ale na pewno wiara pomaga mi w trudnych sytuacjach życiowych. Kilka razy już wyciągała mnie w wieeeelkiego doła.
Przede wszystkim chyba dlatego, że pozwala mi dojrzeć lub mieć nadzieję, że ten sens istnieje we wszystkich trudnych chwilach.
No i nie dążę do tego, żeby za wszelką cenę panować nas wszystkimi wydarzeniami w moim życiu.
Niech się Pan Bóg tez wykaże, ot co |
o wlasnie, tez tak mam. bo ja tez rozrozniam trudnosci zyciowe - wtedy jest mi po prostu ciezko i szukam sensu - i stres np przed egzaminem. dlatego napisalam, ze wiara u mnie ma sie nijak do stresu. ale do trudnosci zyciowych - o, to jak najbardziej, nie wyobrazam sobie bez Boga
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:28, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
szczerze mówiąc, to mam podobnie. Z tym, że jak nie chodziłam do kościoła (ateistyczną rodziną byliśmy) to więcej do Niego 'ale' miałam w trudnych sytuacjach niż teraz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edwarda
junior admin
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:52, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: | szczerze mówiąc, to mam podobnie. Z tym, że jak nie chodziłam do kościoła (ateistyczną rodziną byliśmy) to więcej do Niego 'ale' miałam w trudnych sytuacjach niż teraz. |
Nie ochrzcili Cię strzyga?
A jak ochrzcili to chyba nie ateiści jednak
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19991
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:27, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jak babcia raban zrobiła, to ochrzcili, ale moja mama to i na kościelny ślub zgodziłą się dopiero po wielu domowych awanturach, chociaż uważała to za czystą hipokryzję. Zresztą rozwiodła się kilka lat później i kolejne kilkanaście lat żyła na kocią łapę z innym facetem.
Ostatnio zmieniony przez strzyga dnia Wto 17:28, 25 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:34, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mnie tez mieli nie chrzcic i tez ochrzcili, bo babcia raban zrobila
|
|
Powrót do góry |
|
|
|