Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wielki Post?-a co to takiego????
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gam
za stara na te numery



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:22, 11 Lut 2008    Temat postu: Wielki Post?-a co to takiego????

Byłam w pracy w Popielec, nawiązał się temat, zresztą jak codziennie odnośnie tego co akurat dziś będziemy jeść na przerwie obiadowej (zwykle ustalamy bo czasem kupujemy wspólnie jakiś kubełek w KFC i dzielimy się nim), ja powiedziałam , że dziś mam kanapki z serkiem i jeżeli ktoś zapomniał a jest wierzący -praktykujący to jest ścisły post z racji Środy Popielcowej. Spojrzeli na mnie jak na osobę która właśnie zerwała się z choinki, ..."Popielec , tak mówisz??? post ścisły???? a co to takiego????....
I poszli na kurczaczka.........
Od początku postu , szaleństwa i zabawy moich współpracowników nie ustają , dalej są imprezy w lokalach, alkohol i nikt nie mysli o tym , że to czas pokuty, wyrzeczeń itp...
Przecież ci ludzie , kiedyś przystąpili do I-szej Kom. Św. przecież to tak od razu z głowy nie wylatuje, chyba byli bierzmowani, po za tym żyją w kraju gdzie podobno 96% to katolicy, hmmmm.......
Wczoraj byłam na Gorzkich Żalach , w ławkach same starsze osoby, młodych osób było może z parę.... smutno mi się zrobiło, pomyślałam o kolegach z pracy którzy prawdopodobnie właśnie kończą kolejnego drinka w lokalu........

Wyszłam z domu w którym jeszcze jako dziecko jak pamiętam Wielki Post był przeżywany bardzo poważnie, nie słuchaliśmy głośno muzyki, unikaliśmy specjalnego żartowania i powodów do częstego smiechu, zawsze były jakieś postanowienia wielkopostne (nie zawsze coś z nich wychodziło ale przynajmniej się staraliśmy) post w piątki, żadnych zabaw....
Wiem, że teraz jest trochę inaczej, bardziej swobodnie..... w pracy leci głosna muzyka i nie zależy to od tego czy mi sie to podoba czy nie, tak musi być i juz....
Ktoś może powie "...po co się dodatkowo smucić z powodu jakiegoś postu, mało masz swoich zmartwień na co dzień, mało nieszczęść na tym świecie, które odbierają ci radość życia i jeszcze dodatkowo katować się jakimś postem....'"
Co nam daje post i "współuczestniczenie" w męce Chrystusa? Chyba to, że z większą radością przeżywamy święto Zmartwychwstania, a jeżeli święto Zmartwychwstania jest poprostu kolejnym wolnym dniem od pracy to chyba rozumiem moich współpracowników Confused .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Pon 11:08, 11 Lut 2008    Temat postu:

Ja jako dziecko też praktykowałam post środowy...tak jak mówisz... ale było to raczej "Bo tak tradycja każe!" rzadko chodziło sie wtedy do kościoła... ale cała rodzina to katolicy...nie było w tym wymiaru duchowego... Smutny

teraz gdy jestem dorosła, rozumiem bardziej jego przesłanie...ale nie dlatego, że dojrzałam do tego, ale dlatego, że się tym interesuję na codzień. Bóg jest ze mną każdego dnia, chodzę do kościoła...nie dlatego, żeby "zaliczyć" mszę, ale dlatego, żeby chłonąć Słowo Boże.Po prostu sama poszukuję...

wydaje mi się, że bez pielęgnacji wiary ludzie coraz bardziej będą się zachowywać jak Twoi znajomi z pracy... I nawet mogą powiedzieć, że są katolikami praktykującymi, bo dwa razy do roku w Święta chodzą do kościoła! Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:55, 11 Lut 2008    Temat postu:

jako małe dziecko zbierałam dobre uczynki, robiliśmy wyrzeczenia wielkopostne i nie jedliśmy slodyczy. Jesli chodzi o muzykę to z reguły nie słucham głosnej więc ten problem odpadał. Obecnie staram się przeżyć Wielki Post duchowo tj. więcej się modlę, odmawiam różaniec generalnie jest to dla mnie czas przemysleń i skupienia....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:26, 13 Lut 2008    Temat postu:

U mnie w pracy 2 koleżanki w Środę Popielcową wyprawiły imieniny - ciasta, kawa. Te z nas, które wspomniały o ścisłym poście, zostały wyśmiane. A najlepsze było, gdy przyszły dyrektorki i powiedziały, że one w Wielkim Poście nie jedzą słodyczy, a w Środę Popielcową poszczą: solenizantki zaczęły jęczeć, że to nie ich wina, że się tak te okazje w kalendarzu zbiegły... Biedulki, prawda? Jakby nie można było przenieść o jeden dzień. No i czemu nie wyśmiały dyrektorek (chyba, że zrobiły to za ich plecami, ech...)?

Ja w Wielkim Poście staram się zaglądać częściej do Pisma Świętego i chociaż raz pójść na Gorzkie Żale i na Drogę Krzyżową.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12436
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 22:18, 13 Lut 2008    Temat postu:

gam..

ja juz od dawna czuje sie dziwnie w kościele w trakcie , hmmm "niestandardowych" czyli nie niedzielnych nabożeństw..(różaniec, majówka), rzadko, bo rzadko.. ale zdarzyło mi sie uczestniczyc...
wkoło same starsze osoby..

Ja powtórze sie jeszcze raz.. , ze za to lubie to forum... za wiare..

bo w otoczeniu (poza rodziną) chyba jestem jedna sama, ktora.. chodzi do kościola, modli sie- a przynajmniej próbuje, stosuje NPR ! Mad .. i traktuje sprawy wiary , Kościoła i Boga poważnie...

Ja widze ogromną sekularyzację społeczeństwa, szczególnie w mieście..

W pracy moja wspólpracownica jest wierzaca, i chodzi do koscioła(, dlatego nie patrzy na mnie jak na idiotke, kiedy mówie, ze np chodze na rekolekcje...

z drugiej strony.. na impreze firmowa zgodziłam sie jechac w piatek.. i jak inni tanczyłam, piłam, bawiłam sie, i objadałam mięskiem......

wiedziałam, ze z punktu widzenia katoliczki.. zrobiłam źle..
ale widać.. nie zawsze umiem postawić wymagania swojej wiary na pierwszym miejscu...

Post.. tak naprawde... jakos tez przestał miec dla mnie ten inny wymiar..

nie chodze na imprezy, wiec to nie jest dla mnie wyrzeczenie..

Nie mam ochoty odmówic sobie alkoholu.. (a i to pije go tak sporadycznie.. ze to żadne wyrzeczenie), słodycze odrzucam bardziej "dietetycznie" niz "duchowo"..

mogłabym sobie odmówic internetu.. i forum..

ale chyba nie dałabym rady..

to jedyna z nielicznych przyjemnych rzeczy, które mam tylko dla siebie

moje postanowienie czytania Pisma świetego czeka w koncu na realizacje..i nie może sie doczekac..

Ale dzieki gam za ten watek.. bo uswiadomił mi co jest nie tak...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
strzyga
Moderator



Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 20004
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:51, 13 Lut 2008    Temat postu:

eh... a dla mnie to teraz trudny czas. chyba po raz pierwszy tak naprawdę. Nigdy wcześniej nie znajdowałam sie tak daleko od Boga, jak teraz. I źle mi z tym, jednak na razie nie zamierzam wykonywać jakiś żadnych ruchów w te czy we wte. Pewne zachowania zachowuję - post w pt (czasem jak dziś w śr), ale to raczej kwestia przyzwyczajenia, czy okoliczności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomek
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 28 Lis 2006
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk - obecnie: Dolny
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:47, 14 Lut 2008    Temat postu:

Moi rodzice przestrzegają postu, rodzice żony to i my przestrzegamy. Chociaż zapewne sam bym o nim zapomniał gdyby nie żona (coś nie mam pamięci do wszelakich świąt i okoliczności Mruga ). Mam nadzieję, że uda mi się w końcu w ten piątek wybrać na drogę krzyżową... tylko tak głupio samemu iść, bo żona chora :-/

Co do współpracowników. Uważam, że ludzie nie lubią gdy 'wytyka się' im, że są katolikami. A już zwracanie uwagi, że mamy post to 'wtrącanie się nie do swoich spraw'. Na siłę nikogo nie przekonuję - myślę, że zawsze wystarczy, że sam odmówię podając powód odmowy. To działa chyba lepiej niż upominanie. Tym bardziej, że IMO większość katolików w Polsce przeżywa swoją religijność głównie instytucjonalnie i kulturowo niż duchowo.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniąt
za stara na te numery



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 5116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:02, 14 Lut 2008    Temat postu:

Tomku, a ja uważam, że robienie imienin w Środę Popielcową i drwiny z protestów to przynajmniej gruby nietakt. A potem jeszcze udawanie, że tak wyszło, że się inaczej nie dało.... Mam niesmak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dracena
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 01 Mar 2007
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:30, 14 Lut 2008    Temat postu:

U nas jest takie zabieganie zwykle, że Środa Popielcowa przeleciałaby jak zwykle - wieczorem do kościoła, do łóżka i następny dzień. Post przeleciałby pewnie tak samo, tak było w zeszłym roku i jeszcze wcześniej - tuż przed Świętami reflektowaliśmy się, że to "już" i że jeszcze spowiedź i że znów nic nie mamy z tego świętego przecież czasu...

Teraz dzięki naszemu synkowi ma szansę być inaczej. Przygotowujemy się do jego chrztu na Święta - i chcemy to potraktować jako okazję do własnego odświeżenia wiary. Żeby nie skończyło się na pustym rytuale, ale żeby dać wreszcie początek rodzinnej modlitwie i przeżywaniu wiary. Przecież teraz spoczywa na nas odpowiedzialność nie tylko za nas i naszą wiarę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:40, 14 Lut 2008    Temat postu:

Mam takie pytanko,może nieco z innej beczki,a może nie... Wesoly
W jaki sposób modlicie się w malżeństwie?My,będąc parą często modlilismy się wspólnie w różnych oklicznościach,ale teraz modlitwa jakby troche spowszedniala.Wczoraj spróbowaliśmy przeczytać Pismo Święte (z ewangelią),chcialam potem troche o tym podyskutować,ale jakoś tak nie bylo co powiedzieć...I na czytaniu się skończylo.Macie jakiś fajny sposób modlitwy?Bo takie codzienne ,,klepanie"mnie troszkę dobija,poza tym chyba nic nie wnosi...
A co do Postu nigdy nie rozumialam zasady nie jedzenia mięsa Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
darus
nauczyciel NPR



Dołączył: 27 Wrz 2007
Posty: 552
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: slask

PostWysłany: Czw 10:40, 14 Lut 2008    Temat postu:

to chyba jest w Biblii... jak ludzie pościli, to jedli skromnie i powstrzymywali się od mięsa... piekli tylko jakieś specjalne placki... (szczegółów teraz nie przytoczę
Smutny ...)

ale o tym mówił u nas ksiądz w środę...Pościmy, aby doznawać bliskości z Bogiem... tak jak ludzie przez czterdzieści lat na pustyni nie mieli pożywienia... Teraz my czynimy podobnie...

Dla mnie poszczenie dla tradycji, bo tak robili rodzice i dziadowie - a bez tego wymiaru bliskości z Bogiem - nie ma uzasadnienia.
Cóż z tego, że będziemy na wodzie przez cały dzień a nie poświęcimy ani jednej sekundy w tym dniu dla Boga??? A tak się dzieje... w niektórych domach się pości, ale nie myśli się o tym, że ma to jakiś związek z Bogiem...

Jestem pewna, że Bogu byłoby milsze, jeśli zgrzeszylibyśmy w tym dniu z powodu zjedzonego mięsa, a nie zapomnielibyśmy o dziękczynnej modlitwie za nasze życie (na przykład... Wesoly Wesoly )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Edwarda
junior admin



Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 12488
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:08, 14 Lut 2008    Temat postu:

Natalka napisał:
Mam takie pytanko,może nieco z innej beczki,a może nie... Wesoly
W jaki sposób modlicie się w malżeństwie?


Normalnie, zwyczajnie Wesoly Na głos mówimy co nam serce dyktuje: dziękujemy, przepraszamy, prosimy. Czasem równocześnie, czasem pojedynczo. Potem Ojcze nasz na przykład jeszcze na koniec. Wesoly
Ale niestety ostatnio to bardzo kulało... No i ostatnio w niedzielę mój mąż przyniósł kalimatę - myślałam, że się za brzuszki będzie brał Cool a on ładnie na kolanka i mówi do mnie: klękaj Laughing No to ja posłusznie obok Razz Taki wstęp do Wielkiego Postu.


Ostatnio zmieniony przez Edwarda dnia Czw 12:09, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natalka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR



Dołączył: 06 Lut 2008
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nowy Sącz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:44, 14 Lut 2008    Temat postu:

Edwardo,piszesz:,,normalnie,zwyczajnie",a uwierz mi,że masz wyjątkowe szczęście,bo nie każdy czlowiek potrafi się aż tak otworzyć na modlitwę.To wymaga przezwyciężenia jakichś oporów,przede wszystkim dlatego,że jest obok nas malżonek,czyli ten,który nas zna najbardziej(z ludzi oczywiście Wesoly )...Ja kiedyś potrafilam tak się modlić,ale wśród ludzi bardziej dla mnie obojętnych,bylo latwiej,w przypadku malżeństwa slowa modlitwy weryfikuje zycie...Ale macie świetną metodę w każdym razie...
A propos Postu:pamiętam jak kiedyś postanowilam nic nie jeść,udalo się to,ale kosztem mojego okropnego humoru:(Dlatego,co do postanowień wielkopostnych,myślę,że lepiej jest np.postanowić sobie codziennie zrobić coś dobrego dla męża/żony/dzieci....niż czegoś sobie zakazywać(slodyczy,telewizji).Takie jest moje zdanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnnaMaria
za stara na te numery



Dołączył: 01 Lip 2006
Posty: 2684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:54, 14 Lut 2008    Temat postu:

Natalka napisał:

A propos Postu:pamiętam jak kiedyś postanowilam nic nie jeść,udalo się to,ale kosztem mojego okropnego humoru:(Dlatego,co do postanowień wielkopostnych,myślę,że lepiej jest np.postanowić sobie codziennie zrobić coś dobrego dla męża/żony/dzieci....niż czegoś sobie zakazywać(slodyczy,telewizji).Takie jest moje zdanie


popieram:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gam
za stara na te numery



Dołączył: 22 Sie 2006
Posty: 5086
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:11, 14 Lut 2008    Temat postu:

W Wielki Post nastawiam się głównie na większą wrażliwośc na potrzeby innych, staram się być bardziej wyrozumiałą, więcej się modlę wspólnie z całą rodziną, w miarę możliwości uczestnictwo w Drodze Krzyżowej i Gorzkich Żalach, post w piątki i ogolnie nastawienie na bycie "lepszą,pokorniejszą"

nie palę więc nie rzucę palenia Very Happy
nie piję alkoholu więc nie mam sobie czego odmawiać
nie chodzę na imprezy nie muszę z nich rezygnować

składanie obietnic, że nie będę robiła tego czego w zasadzie i tak nie robię na co dzień byłoby hipokryzją
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin