|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:29, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: |
A co powiesz, tato, na to,z e ktos ma mnóstwo historii, które nie są zbiegiem okolicznosci? |
jak odróżniasz "zbieg okoliczności" od "niezbiegu okolicznosci"?
czy wg ciebie to że dostałem kompletnie od czapy, zupelnie niespodziewanie, wbrew wszelkim zasadom soczystą podwyżkę w pracy tuż przed narodzinami naszego pierwszego dziecka to zbieg okoliczności czy nie ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:36, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Nie oceniam zbiegu okoliocznosci w cudzym zyciu, bo ich wszystkich (tych okolicznosci) nie znam. Wiec oceniam tylko we własnym. A Ty, prosze powiedz wreszcie co myślisz na jakis temat tak sam od siebie, a nie na zasadzie "kontra" bo nudny sie robisz. Jak kogoś nie skrytykujesz, to masz nie podbudowane ego. Wiec, gadaj zdrów, ja Ci nei odpisuje, bo twoim celem nei jest rzetelna dyskusja, tylko udawadnianie całemu swiatu, zę tato mam monopol na rację. mam w rodzinie tka osobę, jets nei do wytrzymania ( i to nie tylko moje zdanie). I wiesz co.. wspólczuje Twojej zonie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:45, 14 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | I wiesz co.. wspólczuje Twojej zonie. |
wiesz co ... i ty piszesz ze to ja jestem nudny ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 8:10, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Wczoraj było już późno, ale mogę dodać jeszcze że nie zawsze miałam dobry kontakt z Bogiem. Rozumiem osoby które proszą, modlą się i....głucha cisza. Przyznaję że nie wszystkie nauki KK są dla mnie oczywiste. Idę do spowiedzi, komunii św, a potem np. 1/2 roku przerwa bo z mężem nie jesteśmy "grzeczni". I tak samo jak Abebę zastanawia mnie dlaczego ja - odpuszczam sakramenty bo grzeszę ( i co z tego że obiecam poprawę - ba chyba tylko do następnej fazy II) a inni stosują antykoncepcję i przyjmują Pana Jezusa? Jak tu obiecać poprawę tak "szczerze" skoro wiem że jej nie dotrzymam. Mąż pracuje na 4 zmiany. Cykle mam 26-28 dniowe. Akurat nocne zmiany wypadają w III fazie :sad: Na 14 cykli (liczyłam) tylko w 2 w III fazie mąż spał ze mną !!!! Zastanawiam się jak to jest że inni z łatwością otrzymują rozgrzeszenie bo trafili na liberalnego księdza a na moją głowę lecą gromy? I w sercu kłóci się we mnie wizja Boga z Kościoła z Bogiem takim jakiego ja znam. Mam chyba rozdwojenie jaźni!
|
|
Powrót do góry |
|
|
tato
mistrz NPR-u
Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 733
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 8:32, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
kukułka napisał: | I wiesz co.. wspólczuje Twojej zonie. |
to juz 4 osoba ktora wspolczuje mojej zonie
kurcze i potem sie dziwicie ze mam kompleksy po czytaniu tego forum
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Pon 11:06, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
serducho, jakbyś znała parę postów więcej, to byś na mnie nei krzyczała, ze nadal żyję w grzechu!
Jestem po slubie, nie biorę pigułek, prezerwatyw użyliśmy po slubie ok. 10 sztuk na 1,5 roku małżeństwa. Mierzę grzecznie temperaturę itd. tylko czasem nas ponosi.
Jesli zyję w grzechu - to w mojej głowie, a nie w rzeczywistosci. I tu jest problem.
Zazdroszczę Ci wiary - bo ja nawet wiary w to że Bóg istnieje już prawie nie mam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:50, 15 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Po raz któryś mówię, zę mój spowiednik nie jest liberalny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
serducho
pierwszy wykres
Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 6:40, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
abeba napisał: | serducho, jakbyś znała parę postów więcej, to byś na mnie nei krzyczała, ze nadal żyję w grzechu!
Jestem po slubie, nie biorę pigułek, prezerwatyw użyliśmy po slubie ok. 10 sztuk na 1,5 roku małżeństwa. Mierzę grzecznie temperaturę itd. tylko czasem nas ponosi.
Jesli zyję w grzechu - to w mojej głowie, a nie w rzeczywistosci. I tu jest problem.
Zazdroszczę Ci wiary - bo ja nawet wiary w to że Bóg istnieje już prawie nie mam. |
bez przesady, w ktorym miejscu ja krzycze? ja tylko mowie o wlasnym pogladzie na sprawe i tyle. a grzech moim zdaniem nie mierzy sie na ilosc, tylko na to co z nim sie robi. i jesli tak naprawde nie robi sie nic, bo sie ma takie poglady - to moim zdaniem nie trzeba szukac winy w Kosciele KAtolickim i jego prawach czy regulach...
podobnie jak channel - nie twierdze ze jestem aniolem, grzesze czasem okrutnie, tylko jesli jestem w Kosciele KAtolickim , to biore jego zasady i prawa na serio i ich staram sie przestrzegac. tyle. i jesli zgrzesze to tego zaluje. jesli cos wg KK jest grzechem, (ktorego definicja dla mnie jest calkiem jasna - swiadome i dobrowolne przekroczenie przykazan Bozych) to grzechem jest i tyle. tak naprawde po to chyba sie ma sumienie zeby krzyczalo wiecej lub mniej - gdy sie cos nie tak robi. a czy grzech ciezki czy lekki - przeciez i z takiego i z takiego sie spowiadam... chyba po to jest modlitwa i wzywanie Ducha Sw na pomoc, zeby natchnal tego ksiedza w konfesjonale, zeby dopomogl porozumieniu miedzy mna i ksiedzem... i zeby spowiedz uskrzydlila a nie zdolowala...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dona
za stara na te numery
Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:50, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
channel napisał: | Idę do spowiedzi, komunii św, a potem np. 1/2 roku przerwa bo z mężem nie jesteśmy "grzeczni" |
A co to znaczy "byc grzecznym" z męzem..
Czy to nie jest w tym wszystkim najsmutniejsze i najbardziej przykre... ze miłość i fizyczna bliskosc z wlasnym slubnym małzonkiem jest..grzechem....!!!??
|
|
Powrót do góry |
|
|
abeba
Gość
|
Wysłany: Wto 11:15, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
serducho napisał: | a czy grzech ciezki czy lekki - przeciez i z takiego i z takiego sie spowiadam... |
nie do konca.
Lekki nie zrywa wiezi między Tobą a Bogiem, nie oddziela od sakramentów. Jesli zbuyt dużo bliskości fizycznej w małżeństwie byłoby grzechem lekkim - to nie musiałybyśmy biec do spowiedzi za każdym razem. Albo zyć miesiącami bez komunii. Tylko z Bozą pomocą pracowałybyśmy nad sobą. A tak - każdy upadek wymaga reanimacji. serducho ja naprawdę weile razy maiłam sytuacje, że szłam do spowiedzi ale do niedzieli nie wytrwałam w czystosci. Już nawet zaczełam perfidnie chodzić do spow. w takim momencie, by choć tydzień-dwa sie nacieszyć Bożą łaską. Okropne, nie?
to nie jest tak, że podważam to co mówi Kościół, co jest grzechem. Gdybym nie zgadzała sie z kościelną opinią, to by mnie popełnainie tych czynów nie dołowało, nie sprawiałoby, że sie czuję starszną grzesznicą. A sprawia.
Natomiast nie potrafię z tym zerwać, bo to lubię. Bliskości z mezem pożadam daleko mocniej niż bliskosci z Bogiem, nie da sie ukryć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
channel
za stara na te numery
Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 4863
Przeczytał: 8 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:19, 16 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Dona, to jest najgorsze własnie w stanowisku Kościoła. Pieszczoty, wzajemna bliskość, która powinna łączyć małżonków - oddala ich od siebie. A najgorsze są wybory tak jak pisze Abeba czy też i Ty sama w innych wątkach - Czy miłość z WŁASNYM przecież mężem czy też zbawienie (czytaj sakramenty). I Bóg który powinien cementować związek zaczyna go dzielić. Może wstretne to jest co piszę ale tak czuję.
U mnie dochodzi jeszcze jeden problem, a mianowicie byłam razem z Olą u spowiedzi ( miałam sporo szczęścia udało się iść w wigilię więc nie zdążyłam nagrzeszyć), komuni w świeta, ale niestety w tę niedzielę nie pójdę. Znam swoje dziecko-będzie zadawało pytania dlaczego nie idę do komuni a przeciez byłam u spowiedzi.. Umiem jej odpowiedzieć dlaczego, ale co, znowu mam iść do spowiedzi aby mi kołki na głowie ciosano?
Więc dylemat - ma być w domu miło, swiatecznie, mąż uśmiechniety bawiący się z dziećmi, czy też atmosfera pod psem, mąż zły siedzący przed komputerem, udający że wszystko ok i dzieciaki zmykajace z drogi sfrustrowanej mamie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
|
Strona 9 z 9 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|