|
..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ ...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:33, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
ale ja nie pisałam ani o Tobie ani do Ciebie. Po prostu na żywo w moim otoczeniu znam osoby mówiące to co pisałam wyżej. Napisałam to wyraźnie. Czytaj ze zrozumieniem. Słowa nie napisałam o niczyjej czystości serca. A jedynie o tym,że znam ludzi co będąc po ślubie zalecają w gronie kilku osób mieszkanie przed. Czytaj ze zrozumieniem.
PS "Kaźmirz, nie nerwuj sie "
Ostatnio zmieniony przez kukułka dnia Wto 21:12, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cera
za stara na te numery
Dołączył: 17 Lip 2009
Posty: 8066
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:44, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Kasikk, no ja wiem, że możesz odejść oczywiście. Tylko teraz jak..łatwo, bardzo łatwo czy już tak bardziej z całą otoczką konsekwencji tego czym biliście związani i prawnie i cywilnie. I nie mów mi, że to to samo, bo tak nie jest i nigdy nie będzie. Przed ślubem nic oprócz uczuć, przeżyć człowieka nie wiąże (nie wyobrażam sobie meblowania przyszłego domu, jakiś remontów przedślubnych i kupowania różnych drogich rzeczy), można łatwo odejść, taka prawda. A po ślubie choć być może miłość wygasła, przeżycia wspólnie się zacierają, pociąga to za sobą konsekwencje prawne i już na pewno kościelne. Jest rozwód, jest już sprawa i inne takie tam..no i w papierach masz juz (chyba) adnotację o rozwodzie i to już się ciągnie i ciągie za człowiekiem. Inna sprawa to, to -jak to ujęłaś-slub w kościele, ja raczej jestem zdania, że ślub owszem w kościele ale przed Bogiem i goścmi do czegoś zobowiązuje. Dla mnie to istotne, bardzo, jesli dla Ciebie nie to Twpja sprawa. Wszytscy tam zgromadzeni patrzą jak składam mężowi obietnicę, nie między sobą, tylko przed nimi, Bogiem. Widzisz rożnicę. To jak żyjemy, czy dochowamy sobie tych przyżeczeń nie tylko wpłynie na mnie ale i na tych wszytskich ludzi, mogą zwątpic. Szczególnie mlodzi, przyszli malżonkowie, No i najważniejsze...do końca życia będziesz-nawet jak odejdzesz-miała męża czy tego chcesz czy nie.
Ja już nie jestem wolna tak do końca. Zanim cos zrobię myślę 3 razy, czy nie zrobię moim najbliższym krzywdy. Mężowi, dzieciakom, naszemu wspólnemu życiu. To do czegoś zobowiązuje.
Trudniej odejśc po slubie mimo wszytsko. Jest wiele powodów, jeden z wielu to te całe cywilne sprawy, urzedowe. Trudniej? Łatwiej? Tak więc sama widzisz...
Karteczki, u nas są do bierzmowania i do ślubu.
Ostatnio zmieniony przez Cera dnia Wto 21:49, 03 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
alfa
pierwszy wykres
Dołączył: 16 Gru 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:46, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
suso, choć prawie nie udzielam się na forum przeczytałam ten wątek bardzo dokładnie.
I wiesz, zaczynam Cię chyba rozumieć. Jeśli oczywiście nie przebarwiasz rzeczywistości na Twoją korzyść.
Strach Twojego narzeczonego przed "popełnieniem grzechu" jest absurdalnie duży. Rozumiem, że dawno, czy też nigdy nie uprawiał seksu, rozumiem, że na niego mocno działasz, ale bez przesady! Tym bardziej, że jak wyczytałam wcześniej, jest w dosyć dojrzałym wieku. Wspólny wyjazd, czy nawet pozostanie na noc i spanie w osobnych pokojach budzi jego strach - to nienormalne i przesadzone.
Znam wiele par, i takich które już współżyły i takich, które żyją w czystości - i nie spotkałam się jeszcze z taką postawą. Ok, rozumiem, że wspólne spanie mogłoby byc dla niego wręcz bolesne (swoją drogą 3 godzinne przytulanie nie jest?), ale czy naprawdę nie będzie mógł się powstrzymać?
Myślę, że słusznie boisz się tego, co będzie po ślubie. Bo okresy przymusowej wstrzemięźliwości będą się pojawiały. Nie wiem, jak Twój mężczyzna to zniesie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
strzyga
Moderator
Dołączył: 11 Maj 2007
Posty: 19995
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:16, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Przed ślubem nic oprócz uczuć, przeżyć człowieka nie wiąże (nie wyobrażam sobie meblowania przyszłego domu, jakiś remontów przedślubnych i kupowania różnych drogich rzeczy), można łatwo odejść, taka prawda.
|
coś w tym jest, co piszesz, Małgorzatko.
właśnie mimowolnie przyglądałam się z boku podobnej sytuacji. Moja koleżanka była ze swoim chłopakiem, mniej więcej tyle samo ile ja jestem w sumie z mężem. Mieszkali najpierw w wynajmowanym mieszkaniu, potem rodzice chłopaka kupili mu mieszkanie (akurat tak się zawsze składało, że 'lądowałyśmy' niedaleko siebie, więc i kontakt się utrzymywał). o ślubie nie było mowy /on nie wiem czemu, ona trochę zrażona z powodu nieudanego małżeństwa rodziców/, plany powoli realizowane i owszem - remont mieszkania, wyjazdy, urządzanie się i nagle - bach - dowiaduję się, że ona mieszka spowrotem u matki
ślub oczywiście nie jest gwarancją udanego związku, ale z pewnością bardzo dużą motywacją.
|
|
Powrót do góry |
|
|
buba
za stara na te numery
Dołączył: 18 Lip 2010
Posty: 14381
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: śląskie i dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:53, 03 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: | ślub oczywiście nie jest gwarancją udanego związku, ale z pewnością bardzo dużą motywacją. |
Strzyga, dokładnie tak!
Bardzo trafnie to ujęłaś i myślę, że o to właśnie chodzi.
Nawet w narzeczeństwie poczucie tej drogi wyjścia zmienia postać rzeczy.
A smutne jest to, że coraz więcej ludzi traci nawet tę motywację...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18910
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:58, 04 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Ja już nie jestem wolna tak do końca. Zanim cos zrobię myślę 3 razy, czy nie zrobię moim najbliższym krzywdy. Mężowi, dzieciakom, naszemu wspólnemu życiu. To do czegoś zobowiązuje. |
wiesz, ja tak robilam od samego poczatku ale to jest milosc, ogranicza troche wybory, ale to nie ma z wolnoscia duzo doczynienia.
Cytat: | Przed ślubem nic oprócz uczuć, przeżyć człowieka nie wiąże (nie wyobrażam sobie meblowania przyszłego domu, jakiś remontów przedślubnych i kupowania różnych drogich rzeczy), można łatwo odejść, taka prawda. |
no bo nie bylas zmuszona. mysmy zmienili mieszkanie, wyremontowalismy je i umeblowalismy cale za wspolne pieniadza. mielismy wspolne konto, upowaznienia. od poczatku tak. jego bylo moje, a moje jego. to bardza scala zwiazek, szczegolnie jak sa momenty kiedy nie ma juz nic na koncie a trzeba jakos zyc dalej.
Cytat: | A po ślubie choć być może miłość wygasła, przeżycia wspólnie się zacierają, pociąga to za sobą konsekwencje prawne i już na pewno kościelne. Jest rozwód, jest już sprawa i inne takie tam..no i w papierach masz juz (chyba) adnotację o rozwodzie i to już się ciągnie i ciągie za człowiekiem. |
rozwod (prawnie z cala otoczka) nie jest w stanie czlowieka zniechecic od odejscia. jak ktos chce to i tak odejdzie malgorzatko! w dzisiejszych czasach rozwod nie stygnuje czlowieka, wiec nie potrzeba sie tego bac.
wiesz kiedy najczesciej kobiety zostaja w patologiocznych malzenstwach? jak sa zalezne finansowo i psychicznie od faceta. wtedy stawiaja sobie jedno pytanie: za co ja bede zyla?
dlatego dla mnie tak wazne jest byc niezalezna kobieta.
kazdy musi znalesc droge w zwiazku dla siebie. i wkurza mnie przemnadrzalosc tych po slubie jakie te konkubinaty wygodne etc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oszka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:00, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie wiem co jest w tym do zazdroszczenia. Spowiedź nie jest wcale taka straszna. Spływają z niej łaski i umocnienie w dobrym. Ja lubię chodzić do spowiedzi. |
To masz, Susa, fart (a może stałego spowiednika).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Oszka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:03, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | ciekawe jak w takim razie księża podchodzą do kwestii żalu za grzechy jako jednego z warunków spowiedzi- w sytuacji narzeczonych mieszkających przed ślubem i nie zamierzających tego zmienić. |
Kukułko, właśnie ta ilościowa "redukcja" spowiedzi jest stosowanym przez księży rozwiązaniem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
annetka
początkujący NPR-owicz
Dołączył: 03 Mar 2011
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:09, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
tak czytam Twoje wypowiedzi SUSA... i dochodzę do wniosku że dziewczyno Ty patrzysz na wszystko tylko przez pryzmat "czy on sobie pofolguje czy nie" albo "grzech - niegrzech", "pasuje do nauki KK - nie pasuje"... czy to jest jedyny problem jaki masz i jedyne kryterium "oceny" partnera? bo chyba nie ma tak idealnego i bezgrzesznego człowieka na tym świecie
wg mnie rozdmuchujesz problem: jesteś w zgodzie z KK, on jest w zgodzie z KK, nie chcecie mieszkać razem, to o co chodzi?? po ślubie po wspólnym zamieszkaniu seks będzie Wam przysłaniał świat pewnie jakieś kilka miesięcy, ale potem przychodzi normalne życie....
poza tym przepraszam za bezpośredniość ale zalatujesz mi hipokryzją, strasznie surowo oceniasz swojego narzeczonego, jakbyś sama nigdy nie zgrzeszyła
no i na koniec, wspomnę tylko że Pan Bóg mówi o miłości w małżeństwie, tak? a nie o zimnej kalkulacji przeczytaj sobie temat
http://www.naturalnemetody.fora.pl/font-color-darkblue-inne-problemy-z-npr-color,11/npr-przyczyna-rozpadu-mojego-malzenstwa-niestety,1268.html
... nie znamy 100% prawdy w tej historii ale daje do myślenia i pokazuje jak fanatyczne podejście do nauki kościoła może zniszczyć życie.
i jeszcze jedno, ciesz się że Twój narzeczony wykazuje pociąg seksualny, zainteresowanie również Twoją fizycznością. Oznacza to, że jest zdrowym facetem!
Ostatnio zmieniony przez annetka dnia Czw 23:12, 05 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:33, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Wiem, że zamieszkanie narzeczonych przed ślubem traktowane jest przez KK jako notoryczne trwanie w grzechu i wtedy obowiązuje tylko jedna spowiedź przedślubna.
Ale co w wypadku gdy w czasie zimowym, gdy jest ciemno, chciałabym spędzić weekend u narzeczonego (sobotę i niedzielę z noclegiem), a poza tym mieszkamy osobno? Czy to też jest traktowane jak wspólne zamieszkiwanie narzeczonych? Bo mi wydaje się że nie można poznać się na podstawie trzygodzinnych randek, że to jest wręcz nienormalne gdy planuje się wspólną przyszłość. Uważam, że trzeba się oswoić, z faktem ze ma się razem mieszkać po ślubem, a więc jak najwięcej z sobą przebywać, wypić poranną kawę, buziaczek na dobranoc. Ale mam wątpliwości.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:52, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
to spij w osobnym pokoju
|
|
Powrót do góry |
|
|
susa
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 1135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:05, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Ale oczywiście że mialabym spać w osobnym pokoju, do tego w domu byliby rodzice i siostra.
Nie chodzi mi o to że moglibyśmy upaść, ale o to czy spędzenie weekendu u narzeczonego z noclegiem jest traktowane przez KK jak wspólne zamieszkiwanie narzeczonych?
|
|
Powrót do góry |
|
|
kukułka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:07, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
susa napisał: |
Nie chodzi mi o to że moglibyśmy upaść, ale o to czy spędzenie weekendu u narzeczonego z noclegiem jest traktowane przez KK jak wspólne zamieszkiwanie narzeczonych? |
bez przesady
PS nie na wsyztsko w Kosciele jest paragraf
po mojemu to dzis, z racji tego z ejets sobota, nei idziesz do roboty, nudzi Ci sie i wymyslasz problemy/dzielisz wlos na czworo
|
|
Powrót do góry |
|
|
agu
za stara na te numery
Dołączył: 30 Paź 2007
Posty: 3298
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:17, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
strzyga napisał: | pierwszy raz słyszę o karteczkach do chrztu |
my mieliśmy, dostaliśmy od księdza W. dla rodziców i chrzestnych. Potem dwie godziny przed chrztem byłyśmy z chrzestną z tymi kartkami u tego księdza u spowiedzi i bezpośrednio przed chrztem mu dałyśmy razem z innymi karteczkami, nawet na żadne nie spojrzał.
susa napisał: | Ale oczywiście że mialabym spać w osobnym pokoju, do tego w domu byliby rodzice i siostra.
Nie chodzi mi o to że moglibyśmy upaść, ale o to czy spędzenie weekendu u narzeczonego z noclegiem jest traktowane przez KK jak wspólne zamieszkiwanie narzeczonych? |
No to duże mieszkanie muszą mieć, jakby mieszkali w kawalerce, to byś w kuchni spała
Nie rozumiem tego "KK mówi", KK to jakaś forma wyroczni, która odpowiada na każde pytanie? A jakieś zdroworozsądkowe myślenie to gdzie?
Ostatnio zmieniony przez agu dnia Sob 10:36, 29 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kryśka
posiadacz wiedzy tajemnej NPR
Dołączył: 18 Lip 2006
Posty: 1030
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 11:05, 29 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Susa, jedenaste przykazanie: nie cuduj!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna
-> Strefa gadania o wszystkim i niczym Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 Następny
|
Strona 8 z 10 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|