Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wspólnoty wewnątrzkościelne
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 14:54, 09 Sty 2007    Temat postu:

Można anonimowo, ja zawsze tak trafiałam. To nie sekta, zę musi byc guru. Jesli jest tak, zę ktoś kogoś wprowadza, to najczęsciej na spotkania zamknęte typu małe grupy modlitewne, gdzie ludzie spotykaja sie np co tydzień, czytają razem Pismo i dzielą sie refleksjami, czasem nawet bardzo osobistymi. A Poza tym, gdy ktos wperowadza, objasnia niektóre rzeczy, przebieg spotkania itp, jest łatwiej, człowiek nei czuje sie jak ufo. Z mojego doświadczenia wynika, zę jesli juz było sie w jakiejś wspólnocie, to potem w żadnej nie czujesz sie jak ufo, co najwyżej uczysz sie nowych form modlitwy lub nieco innego przebiegu spotkania. Jak sie zetkniesz z charyzmatami, to juz nic Cię raczej nie zdziwi. No chyba że przypadek zniewolenia czy opętania, ale to wtedy da się wyczuć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 15:17, 09 Sty 2007    Temat postu:

oczywiście, że nie sekta.ja tez nie byłam żadnym guru. poprostu po tylu latach orientuję się mniej więcej jak to działa.
spotkanie. o których wspomniała Kukułka to właśnie te otwarte spotkania na które kazdy moze się wybrać. czasem sa to Mszę Święte w wersji charyzmatycznej, czasami spotkania modlitewne. Podczas całonocnych czuwań bywaja i pantomimy i przedstawienie historii zbawienia przez grupę teatralną. sa godziny świadectw. Różne rzeczy dziwne i ciekawe.
zastanów się, co najbardziej chciałabyś zobaczyć i pod tym kątem przeglądaj "oferty" okolicznych wspólnot.
ja osobiscie najbardziej lubię całonocne czuwania Wielkanocne.
zaczyna się liturgią wody i ognia w Wielką Sobotę wieczorem, a kończy się Mszą rezurekcyjną nad ranem w Wielkanoc. O ile to blizsze pierwszym chrześcijanom niż dwie oddziele Msze w parafii...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:29, 09 Sty 2007    Temat postu:

Dla porównania, co jest otwarte, a w co lepiej byc wprowadzonym, polecam stronę [link widoczny dla zalogowanych] Jako przykładową. Podobnie działą większosc wspólnot.
To akurat jest strona wspólnoty, w której bywamy obecnie z mężem (co miesiąc w Częstochowie)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria
Moderator



Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 8798
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Irlandia jak narazie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:51, 10 Sty 2007    Temat postu:

8 lat nalezalam do ruchu Swiatlo-Zycie, byly to najlepsze lata mojej mlodosci. Zawsze moim marzeniem bylo aby po slubie plynnie przejsc do Domowego Kosciola. Niestety wraz z poznaniem mojego Lubego, zaczely sie pytania i watpliwosci dotyczace teorii, ktora przez te lata bdb poznalam. I nie potrafilam dalej byc we wspolnocie. DK to m.in NPR jako styl zycia, baaardzo "lmm", i duzy nacisk wlasnie na NPR jest tam kladziony. Nie moge udawac, ze NPR mnie zachwyca, ze uzyskalam odp na moje pytania, ze wierze w nauki Kosciola o malzenstwie bez zastrzezen. I wiarze sie z tym moj najwiekszy problem. Moje sumienie ksztaltowane bylo przez te wszystkie lata na "tak tak" "nie nie", "Badz zimny lub goracy". Na konkretna walke z grzechem. I teraz kiedy w malzenstwie faza II wyglada roznie, a ja nie moge, nie chce i nie bede nazywac grzechem okazywania mezowi milosci w tej fazie Yellow_Light_Colorz_PDT_02 to czuje sie jak wyrzutek. Bo KK nazywa to grzechem, wiec wg mojego sumienia powinnam sie z tego spowiadac, zalowac za to i starac sie juz nigdy wiecej.... ALE JA NIE ZALUJE! I NIE CZUJE BYM ROBILA ZLE. i chociaz baaardzo tesknie za Jezusem w Komunii :sad: , nie wiem jak rozwiazac to wszystko. Sumienie mam w ostrej wersji lmm, rozum dosc liberalny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:07, 10 Sty 2007    Temat postu:

Ja bym kształtowąła sumienie tym , co mówi mi rozum, ale to tylko mój punkt widzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dona
za stara na te numery



Dołączył: 19 Cze 2006
Posty: 12430
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 11:13, 10 Sty 2007    Temat postu:

dzieki Maria...
w kontekscie tych rozmów,
chodził mi po głowie ten fragment własnie......."badaj bys był zimny albo goracy...."

a a czuje ze jestem.. ............letnia

a pod tymi słowami....

Maria napisał:
kiedy w malzenstwie faza II wyglada roznie, a ja nie moge, nie chce i nie bede nazywac grzechem okazywania mezowi milosci w tej fazie Yellow_Light_Colorz_PDT_02 to czuje sie jak wyrzutek. Bo KK nazywa to grzechem, wiec wg mojego sumienia powinnam sie z tego spowiadac, zalowac za to i starac sie juz nigdy wiecej.... ALE JA NIE ZALUJE! I NIE CZUJE BYM ROBILA ZLE. i chociaz baaardzo tesknie za Jezusem w Komunii Sad , nie wiem jak rozwiazac to wszystko


moge sama sie podpisac..

ja własnie nie jestem nastawiona na walke z tym grzechem

.. i własnie dlatego ja "boje sie" takiej wspólnoty jak np. domowy Kościół, gdzie piszesz, ze..

Maria napisał:
DK to m.in NPR jako styl zycia, baaardzo "lmm", i duzy nacisk wlasnie na NPR jest tam kladziony.


a mam pytanie do triss, kukułki....

czy zaangazowanie sie w taki ruch charyzmatyczny, czy szkołe nowej ewangelizacji.. "owocuje" ignorowaniem bez wyrzutów sumienia jakichs innych katolickich "prawd", jak np zakazu antykoncepcji ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:35, 10 Sty 2007    Temat postu:

Nie. jedno nie ma związku z drugim
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:44, 10 Sty 2007    Temat postu:

poczytałam sobie uważnie wasze opinie, dzięki Smile . myślę że mój życiowy charyzmat jest bliższy ewangelicznej Marcie niż Marii Mr. Green ...
moje pytanie właściwie wzięło się stąd, że mam jakieś negatywne skojarzenia z tymi ruchami - a nie mam doświadczeń osobistych. od dłuższego czasu zauważam np. taką prawidłowość, że jeżeli jakaś osoba z problemami psychicznymi odnajduje się w jakiejś wspólnocie, to napewno jest to któryś z ruchów charyzmatycznych - absolutnie nie chciałabym żeby ktoś z was brał to do siebie! po prostu mówię o faktach jakie zauważam. jedna z takich wspólnot w mojej okolicy działała sobie nawet bez kontaktu z kapłanem (choć za jego zgodą) i skończyło się to naprawdę źle.
bliżej działania niż kontemplacji wydawał mi się właśnie DK - tu z kolei mam jakieś niemiłe skojarzenia z konkretnymi osobami w parafii. prawdopodobnie źródło mojego oporu jest we mnie samej, ale słowo daję że nie wiem gdzie Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 13:40, 10 Sty 2007    Temat postu:

do Dony - oczywiście, że nie owocuje. może owocować kształtowaniem sumienia w zgodzie z umysłem (jak u mnie) ale tez nie musi. to wszystko sprawy indywidualne.

do Juki - być może spotkałas osoby z zaburzeniami psychicznymi, wywodzące się z ruchów charyzmatycznych, ja tez spotkałam, nawet w mojej dawnej wspólnocie
ale z drugiej strony - charyzmatyczne doświadczenia pomagają mi pracy terapeutycznej, a wiedza psychologiczna i pedagogiczna zawsze pomagała mi ewangelizować.

ogólnie: we wczesnej młodości 12-15lat nalezałam do Ruchu Światło - Życie. była to jedyna forma wspólnoty, jaką wtedy znałam, więc trwałam, bo wspólnoty potrzebowałam jak powietrza.
kiedy jednak SNE pojawiła się na horyzoncie - byłam juz na rozdrożu, wiedziałam, ze oaza jest dla mnie za mało aktywna, nie odnajdywałam się w niej z własnym chrakterem oraz częściowo tylko odkrytymi darami.

podziwiam tych, którzy płynnie przeszli z młodziezowj oazy do Domowego Kościoła. ja na tej samej zasadzie chciałabym naleźć jakąś "dorosłą" kontynuację mojej młodzieżowej (nie istniejącej już) Szkoły Nowej Ewangelizacji.
bo taka praktyczna ewangelizacja jest tym, co chrześcijański terapeuta lubi najbardziej Yellow_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:44, 10 Sty 2007    Temat postu:

Triss napisał:
do Juki - być może spotkałas osoby z zaburzeniami psychicznymi, wywodzące się z ruchów charyzmatycznych, ja tez spotkałam, nawet w mojej dawnej wspólnocie
ale z drugiej strony - charyzmatyczne doświadczenia pomagają mi pracy terapeutycznej, a wiedza psychologiczna i pedagogiczna zawsze pomagała mi ewangelizować.

.

bo taka praktyczna ewangelizacja jest tym, co chrześcijański terapeuta lubi najbardziej Yellow_Light_Colorz_PDT_02

Zgadzam sie z przedmówczynia, tylko...nie miałam czasu tego tak opisac (w pracy siedzę)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 13:46, 10 Sty 2007    Temat postu:

mówiłam, że ja będę pisać, a Ty dopowiadać lub ewentualnie poprawiać, jak trezba. ale nie trzeba Yellow_Light_Colorz_PDT_06 cieszę się
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:08, 10 Sty 2007    Temat postu:

Triss napisał:
do Juki - być może spotkałas osoby z zaburzeniami psychicznymi, wywodzące się z ruchów charyzmatycznych, ja tez spotkałam, nawet w mojej dawnej wspólnocie
ale z drugiej strony - charyzmatyczne doświadczenia pomagają mi pracy terapeutycznej, a wiedza psychologiczna i pedagogiczna zawsze pomagała mi ewangelizować.
bo taka praktyczna ewangelizacja jest tym, co chrześcijański terapeuta lubi najbardziej Yellow_Light_Colorz_PDT_02


ja się zastanawiam po prostu,jak to jest, że osoba zaburzona najczęsciej trafia akurat do ruchów charyzmatycznych - co ją akurat tam "ciągnie"?
a co ewangelizacji w pracy, raczej mi to nie odpowiada, staram się być tak bezstronna jak tylko mogę (chociaż oczywiście całkowity obiektywizm jest niemożliwy) chyba że ktoś wyraźnie pyta o moje prywatne poglądy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 15:24, 10 Sty 2007    Temat postu:

wybacz, nie wyraziłam się zbyt jasno. nie ewnagelizuję w pracy, tylko dzięki "naukowej" wiedzy łatwiej było mi ewangelizować na kursach SNE, które po to były.
zdaję sobie sprawę, że mówienie o Bogu osobom, które przyszły po poradę "psychologiczną", nie "duchową" mogłoby jeszcze bardziej zniechęcić taką osobę do chrześcijaństwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kukułka
za stara na te numery



Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 25854
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:25, 10 Sty 2007    Temat postu:

Juka, ale mozna mówic o Bogu, nie używając tego słowa. W pracy chodzi o to, by czynic ogrom dobra. A jesli pacjent myslacy, to w którymś momencie sam dojdzie, jak ogrom dobra i wyciąganie dobra ze zła (bo na tym polega terapia), ma sie do boga. nie trezba mu tego mówić.
A ze zaburzeni trafiają do takich wspolnot? -nie dizwota, bo tma jest KLIMAT, oni się czuja akceptowani, dzieje sie na takich spotkaniach wiele rzeczy dziwnych i wtedy oni mają wrażenie,z ę nei odstają od normy, ale dobra wpólnta szybko rozezna, co jest działaniem Ducha, a co juz fanantyzmem itd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Triss
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 27 Gru 2006
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 15:29, 10 Sty 2007    Temat postu:

[quote="juka]

ja się zastanawiam po prostu,jak to jest, że osoba zaburzona najczęsciej trafia akurat do ruchów charyzmatycznych - co ją akurat tam "ciągnie"?
[/quote]

do tego trzebaby rzetelnych badań. studium indywidualnego przypadku. a takich przypadków kilkanaście lub kilkadziesiąt.
my z Kukułką znamy kilka takich osób, Ty znasz kilka, ale trudno na ich podstawie wyrokować o przyczynach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Strefa gadania o wszystkim i niczym
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin