Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mamma
za stara na te numery
Dołączył: 24 Sty 2010
Posty: 7569
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:55, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
mój mąż uczulony na pszczoły i osy tak, że zawsze ucieka a ja muszę się pozbyć owada z domu
ale użądliła mnie z dwa razy chyba, raz bo nadepnęłam w trawie bo nie zauważyłam to jeszcze mała byłam, a raz jak też cichaczem przyleciała jak jabłko jadła i nie zauważyłam jej też, a mieliśmy ule w ogrodzie
u nas też kot się bardzo przyglądał, ale wody się bardziej bał widać niż miał ochotę na żabki
|
|
Powrót do góry |
|
|
brain
za stara na te numery
Dołączył: 08 Kwi 2013
Posty: 2891
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:13, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
jeny ja nie zapomnę jak poślizgnęłam się na pomrowiku (ślimak bez muszli)...
jeszcze w temacie os, który nie schodzi z tapety, to mam schizę latem, jak piję jakiś napój na wolnym powietrzu - w restauracji, kawiarni, etc. baaaaardzo dokładnie sprawdzam, czy w międzyczasie nie wpadła mi do butelki albo szklanki osa, zanim przełknę napój, macam językiem czy aby na pewno nie wypiłam napoju razem z owadem i ogólnie to bardziej się stresuję, niż odpoczywam wtedy.. ale to się nie wzięło znikąd, po prostu u mnie w mieście były kiedyś dwa takie przypadki i obydwa skończyły się szybką śmiercią, brrr...
|
|
Powrót do góry |
|
|
koszatniczka
za stara na te numery
Dołączył: 19 Lut 2013
Posty: 6853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:31, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Oooo rany Ewcia, przeczytałam twoją fotoopowieść!!!
Super tzn nie obejrzałam wszystkiego bo bym chyba miała koszmary nocne, ale pięknie o tym opowiadasz
Mikrus będzie miała fajnie z taką mamą
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewcia87
za stara na te numery
Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:23, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że jej będę mogła to wszystko pokazać i jeszcze dużo, dużo więcej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Polly
za stara na te numery
Dołączył: 30 Maj 2012
Posty: 4566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:38, 04 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
koszatniczka napisał: | Mikrus będzie miała fajnie z taką mamą |
Też o tym pomyślałam, taka mama to skarb
|
|
Powrót do góry |
|
|
Justek
za stara na te numery
Dołączył: 08 Lut 2010
Posty: 9498
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:07, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Kukułko chciałam się spytać o mrówki z innego tematu w zeszłym roku szukaliśmy mrówek do takiego akwarium dla mojego chrześniaka. Królowej nie było szans znaleźć. Wybraliśmy różne etapy rozwoju mrówek ale nie przejęły funkcji Wy szukaliście do skutku mrówek które się przyjęły? Czy np zebrać tylko robotnice bez młodszych stadiów?
A mrówki są niesamowicie pasjonujące! Jak złapaliśmy je to siedziałam jak zaczarowana i patrzyłam jak się odnajdują w nowym środowisku
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:33, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Przeżywam inwazję mrówek w okolicy zlewu. Macie jakieś sposoby w miarę naturalne? Nie chce w domu stosować jakichś chemikaliów, żeby się samemu nie potruć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:41, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
My w pracy stosujemy takie granulki Bros chyba takie rozowe sa i to sie sypie w kacikach na podlodze.
U rodzicow z balkonu mrowki przychodzily to rysowali taka specjalna kreda linie orzy drzwiach i tez nie wchodzily do domu
A to zwykle mrowki polne czy faraonki ?
Ostatnio zmieniony przez ika dnia Czw 9:42, 10 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewcia87
za stara na te numery
Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:44, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Chować wszystko co jadalne do hermetycznych pojemników. Sprzątać i zmywać, ścierać resztki natychmiast po jedzeniu. Położyć jakiegoś "wabia" i zobaczyć dokąd niosą - pokażą gniazdo. A generalnie jak nie znajdą nic do jedzenia, to się wyniosą. Chociaż pochowanie wszystkiego co dla nich jadalne było naprawde zagadnieniem
Kilkanaście lat życia w wielkiej kolonii mrówek (faraonek, oczywiście) zwanej wieżowcem (na parterze "wieczni żywiciele" w postaci dość niechlujnej rodzinki) nauczyły nas sposobów współistnienia nawet (bo się tego zwalczyć nie dało...)
EDIT: szczególnie lubią - cukier, ciasta, jajka, słonecznik (jak one go cięły na kawałki żeby wytargać.. ). Nie polecam zostawiać ciasta na talerzyku do późniejszego zjedzenia
Ostatnio zmieniony przez ewcia87 dnia Czw 9:46, 10 Kwi 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:55, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
ewcia87 napisał: | Sprzątać i zmywać, ścierać resztki natychmiast po jedzeniu. |
Powiedz to mojemu mężowi.... Miał wczoraj pozmywać, bo ja mam rozcięty palec, ale naczynia nadal tkwią w zlewie, a mrówki pewnie posilają się resztkami wczorajszej jajecznicy z brudnej patelni.
No nic czeka mnie zmywanie w gumowych rękawicach...
Ale skubane pojawiły się jak nas nie było (na weekend) i żarcia też nie było.
Jedzenie i tak staram się zamykać, żeby mi się mole spożywcze nie zalęgły. Słyszałam, że mrówy nie lubią cytryny i cynamonu i proszek do pieczenia też działa.
Przypominają mi się pierwsze dni małżeństwa kiedy wróciliśmy po kilkudniowej minipodróży i też mieliśmy inwazje owadów, chyba nie mrówek, (bo mrówek bym nie truła, a wtedy trułam), ale już nie pamiętam co nam wtedy się wprowadziło do domu.
W ogóle to jak się napatrzę na przemarsz mrówek to wszystko mnie zaczyna swędzieć i mam wrażenie że łażą po mnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ika
junior admin
Dołączył: 01 Lip 2010
Posty: 15304
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 9:57, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Aaa moj maz przed wyjazdem raz smieci nie wywalil i wracamy a tam jakies 400 sztuk malych muszek na suficie !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewcia87
za stara na te numery
Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:17, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Tja, mole spożywcze właśnie teraz mam na stanie. Już myślałam, że je wykwaterowałam i pozbyłam się wszystkiego co jadalne, zamykając resztę hemetycznie... otóż nie, herbata owocowa (herbapol cynamonowa) zafoliowana firmowo, jest jadalna jak najbardziej i NIE jest hermetyczna. Wyszła mi na spotkanie Jakiś desperat próbował nawet wciągać mąkę kartoflaną, ale tego nie przeżył - mumię znalazłam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:26, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
ja pierwsze moje mole znalazłam w zapakowanych czekoladkach merci. drążyły sobie korytarze w czekoladzie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
ewcia87
za stara na te numery
Dołączył: 06 Gru 2013
Posty: 1508
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:32, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
A, tak, u mnie zaczęło się od otrębów pszennych, ale potem się przebazowały na czekoladę z orzechami. Zanim wpadłam na to, że lubią orzechy, a i czekolada "na bezrybiu" jest w porzo, to mi opanowały pół kuchni... te bestie to żrą naprawdę prawie wszystko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
babajaga
za stara na te numery
Dołączył: 15 Lis 2013
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:35, 10 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
z moich obserwacji wynika, że często biorą się z takich produktów, gdzie w pudełku są porcjowane torebki do gotowania - np. ryż czy kasza gryczana
|
|
Powrót do góry |
|
|
|