..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

elemka

U nas nie sypią jeszcze bo śniegu ani lodu nie ma . Nie wiem. Najgorsze, że dopiero w niedziele u weterynarza będziemy

bakteria

dziewczyny... czy w akwarium-kuli można trzymać rybki? to nie taka minikula (masakra), raczej większa (ależ fachowo opisałam). nie chodzi mi o bojownika, raczej o jakieś 3 malutkie rybki. będzie roślinka, może być jakiś "zameczek", będą kamyczki. czy to krzywda dla rybek? Bo się naczytałam takich opinii, a ja nie chcę rybek męczyć Smutny

Justek

najgorsze że filtr ciężko do niej założyć a bez tego to ciężko utrzymać czystość, wsypie się ciut za dużo pokarmu i już woda mętna

bakteria

a tak poza tym, to taka kula faktycznie źle wpływa na rybki? w karmieniu chyba (?) umiar mam, kiedyś miałam z bratem wielkie akwarium, ale wiadomo, że można przesadzić.

ika

Jola, ryby do życia potrzebują filtra gdyż napowietrza wodę i usuwa szkodliwe związki azotu. Trzymanie małych nawet rybek w kuli może sie dla nich skończyć tragicznie, jeżeli pewnego dnia zapomnisz posprzątać, bo jest to za mały zbiornik, a więc bardzo szybko związki azotku się kumulują i trują ryby.
Trzymanie ryb w takich warunkach jest wykonalne, aczkowiek bardzo pracochłonne, chyba że kupisz jednak mały filterek. Poza tym w grę wchodzą tylko jakieś gupiki, albo molinezje. Woda powinna byc sprzątana bardzo cząsto, przynajmniej 2 razy w tygodniu. Ile litrów miałaby kula?
Jeśli nie chce kupować filtra to mimo wszystko zastanów się nad bojownikiem. Jest to ryba labiryntowa, która jest w stanie pobrać tlen z powietrza. Więszkość innych ryb dostępnych w sklepach tego nie potrafi. Poza tym bojowniki żyja w terenach płytkich i bagiennych więc wybranie bojownika do takiej kuli to powiedzmy mniejsze zło, niż kupujac inną rybę. Ale polecam jaknajwiększą kulę i częste sprzątanie bądź filtr. I o ile bojownikowi duza kula jest potrzebna raczej po to, żby się nie truł własnymi odchodami, to innym rybom botrzeba więcej przestrzeni dla komfortu psychicznego, bo bojowniki są statycznymi rybami a inne nie.

buba

Jolu, ja kiedyś miałam taką kulę z filtrem, wydaje mi się, że jeszcze mam filtr (bo kulę na pewno), gdybyś była zainteresowana to mogę Ci po prostu je dać. Wesoly

bakteria

o, ika, bardzo dziękuję za fachowy komentarz. dochodzę do wniosku, że ta kula chyba nie jest za duża, z 5 litrów? nie chcę krzywdzić ryb, właśnie dlatego pytam, to cenne uwagi i rady

buba, chętnie bym odkupiła. pewnie Twoja kula była większa, skoro miałaś filtr. jeśli sprawdzisz w wolnej chwili, czy jeszcze je masz - proszę o info

buba

Kula jest na pewno, nie wiem czy duża prawdę mówiąc, ja tam z 2 rybki miałam naraz, dowiem się na pewno.
Tylko chyba dopiero za 2 tyg będę w domu, nie wiem czy chcesz tak długo poczekać, ogólnie to ja Ci to oddam po prostu, nie potrzebuję. Wesoly

bakteria

oj tam, oj tam. jeśli kula jest większa od mojej, a do tego jeszcze masz filtr - to będziemy się targować

sądzę, że kulę miałaś większą, bo jednak te filtry chyba nie są takie miniaturowe? nie, nie spieszy mi się jakoś strasznie, może być za 2 tyg. Mruga

w takim razie poczekam na info o wielkości kuli i filtrze i będę decydować, co dalej w sprawie rybek. dzięki, dziewczyny, nasze forum jest, delikatnie mówiąc - WIELOTEMATOWE

Cera

O rybki! Miałam kiedyś ale mnie nie kręcą.

Na albumie dałam zdjęcie mojego MC dawno temu rudy-znajdę zdjęcia jeszcze jak był zdrowy i aparatem zrobione.
Zdjęcie telefonem robione, kiedy był chory już bardzo i krwią brudził wszystko i musieliśmy mu podkładać maty jak widać.

Ika, mój mc był bardzo kochanym kotem, radosnym o spokojnym usposobieniu a żarł jak koń. To sa koty właśnie takie spokojnie raczej, prawda? Jakie są Twoje?
Poradziłam kuzynce bo chciała kota, żeby sobie kupiła właśnie mc...i kupiła. Jednym słowem OKROPNY KOT, gryzie, drapie, nie da sie głaskać i bo zaraz sie rzuca i masakruje twoje ręce i nogi. Nie wiem z jakiej hodowli go wzięła ale nie wiem co to będzie.

ika

To faktycznie nie wiem z jakiej hodowli. Mój to oaza spokoju i dobroci. Dawno go kupiła? Mały jest jeszcze? Mój jest przekochany, drugi nie MCO, ale też kochany, chociaż bardziej taki dzikus - boi się obcych. MCO zawsze podejdzie do każdego połasi się, dziecka się oba nie tykają nawet nie podejdą.

Cera

No długo, właśnie na początku myślałam ,ze może reaguje tak ze stresu ale rok mu idzie i nic lepiej a gorzej, bo coraz większy się robi i coraz silniej gryzie.
Mój też byl bardzo spokojny.

strzyga

Baaaaaaaaaardzo znajomy widok:

[link widoczny dla zalogowanych]

ika

O tak to pradwa Wesoly

Zwłaszcza jak rano nieprzytomna siadam na toalecie a mój rudzielec przychodzi i sie drapie sam o moje ręce. Nawet się już nauczył drapać o Leona. On sobie lezy a ten przychodzi i mu wkłada swoja głowe pod rękę

Mnie jak juz się wkurza, ze nie chcę ich drapac to łapią ząbkami i ustawiają same moją rękę na głowie tam gdzie mam drapać Wesoly

strzyga

mój jak się głaszcze o małego to już pare razy go przewrócił Mruga