..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

buba

Chciałam się z Wami podzielić moim nowym odkryciem. Mruga

Włosy mi lecą z głowy (w zdecydowanie większej niż norma ilości) już od właściwie 9 lat (czyli prawie od zawsze), wkurza mnie to strasznie, bo choć cały czas rosną nowe, to jednak jest frustrujące, stwierdziłam, że chociaż w dniu ślubu wypadało by jakoś wyglądać, więc poruszyłam trochę temat.

W sumie to mama wyczaiła mi grupona, poszłam na badanie trychologiczne (takie z zastosowaniem mikrokamery, oglądaniem skóry głowy, włosów po wyrwaniu i tych wypadających), okazało się, że łysa nie będę - bo wszystko odrasta, nie ma pustych tzw. kraterów, ulga...
A przyczyną jest najprawdopodobniej stres, albo moje problemy hormonalne, w których muszę jeszcze pogrzebać.

Wszystkim, które mają problem z włosami baardzo polecam.
Po latach tułaczki od dermatologa do dermatologa w końcu trafiłam na kogoś kompetentnego (pani fryzjerka, która sama borykała się z problemem aż z braku pomocy zrobiła kurs, pomogła sobie i innym), kto naprawdę zna się na włosach.
Zebrała ze mną wywiad (jak lekarski), pokazała w książce co i jak, zasugerowała jakie badania mam zrobić i jak wrócę do niej, to wyśle wyniki dalej.
Przy okazji zrobiła mi też zabieg, na który też miałam grupona, odżywiła włosy i sprawiła, że po raz pierwszy od tych 9 lat mam ochotę iść się obciąć do fryzjera, a nie brać się za to sama lub prosić mamę. Mruga

Tak chciałam się podzielić, bo problemy z włosami to chyba coraz częstsza sprawa, a nie życzę nikomu wydawania kasy na prywatne wizyty dermatologów, żeby usłyszeć poradę - "proszę sobie kupić w aptece szampon na wypadanie włosów".

Jakby ktoś potrzebował namiarów z woj. śląskiego to piszcie.

Wesoly

Niania

oo to mój problem...
raz policzyłam ile mi wypadnie włosów po takim przeczesaniu włosów palcami tylko - było ich około 100- 120, wyszło mi że dobowo tracę 500-600 włosów (norma jest chyba do 200)
dodatkowy problem - przetłuszczanie się włosów - myje je rano i na następny dzień rano mam smalec na głowie, dosłownie...

co Ci zalecili?

mamma

ja tak mam że przy różnych stresach bardzo mi włosy wylatują

jak się jakoś nie stresuje to jest dużo lepiej ale kiedyś miałam bardzo gęste włosy, pierwszy raz jakoś w LO mi tak zaczęły lecieć i od tego czasu już nigdy takich gęstych nie miałam jak wcześniej

buba

Nianiu, u mnie nie ma uśpionych włosów, ani w fazie katagenu, czyli takich do wypadnięcia (w sensie te co wyrwała to były żywotne), mam zbadać prolaktynę (bo ona może być winna i wtedy leczenie - ale długotrwałe, bo krótko jak kiedyś miałam to akurat włosom nie pomoże), natomiast jeśli wykluczymy prolaktynę to przyczyną jest stres - a wtedy jedyne co można to jakieś ziołowe mieszanki w takich krytycznych momentach.
Babka w porządku, bo mówi, że nie będzie mnie mamić, że zrobi mi zabiegi za 5 tys. i będzie ok, bo nie tu jest przyczyna.
Natomiast ona miała problem po naświetlaniach nie chciały jej odrastać włosy i jej te mieszanki ziołowe, które ona stosuje pomogły - łyse miejsca pokryły się włosami.
Także to jest sprawa bardzo indywidualna.
Dla mnie tak czy siak to jest w jakiś sposób rozwiązanie moich problemów (choć będziemy jeszcze walczyć, bo wiem, że nie jest tak, że za parę lat zostanę z niczym, no najwyżej będę musiała pozostać przy krótszych włosach).

Niania

e, to przerypane - bo u mnie to stres stres i stres. Od dziecka miałam cieniutkie, a teraz to masakra

Gitka

Hmm, jakbym o sobie słyszała, tez non stop lecą

można namiary prosić? Wesoly