..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

matunia

Czytam teraz pracę zbiorową lek. med. Artur Klimaszewski i tak:

Lekarze chorób zakaźnych i lekarze rodzinni standardowo zalecają test
ELISA. Niestety jest to test bardzo zawodny. Ta sama krew wysłana do wielu
laboratoriów da całą gamę wyników, w tym wiele diametralnie różnych:
dodatnie, ujemne, miana wysokie lub niskie. Test ELISA na boreliozę pomimo
jego licznych ułomności ciągle tkwi w arsenale medycyny, gdyż jest tani.
Sugerujemy, aby tego testu nie robić wcale, ponieważ jego wynik więcej
problemów stwarza, niż rozwiązuje. Zamiast tego lepiej wykonać we własnym zakresie inne badania (niestety na ogół pełnopłatne) - Western Blot

My właśnie robiliśmy tą Elise. Tak zaleciła nasza pediatra. A teraz czytam , że to mało wiarygodne. A te druga metoda WB - 180 zł kosztuje i trzeba wybrać laboratorium które ma doświadczenie w wykonywaniu tego badania.

Kurcze to bardziej skomplikowane niż myślałam, czemu nie może być jak w innych badaniach, że wynik jasny i jednoznaczny, że albo chory albo nie

Teraz nie wiem, czy pozwolić na wdrożenie leczenia - długiej antybiotykoterapii czy zrobić jeszcze ten drugi test, z nadzieją, że może nie jest chory?

Gam Ty robiłaś chyba to badanie WB?

gam

Matunia zanim u mnie wdrożono leczenie miałam powtarzane badania 3 razy plus WB i Pcr (koszty!) z tym ze w jednym przypadku w pobranej próbce DNA (moze tak być) nie znaleziono. Dodatkowo miałam badania na wykluczenie chlamydii i czegoś jeszcze ale nie pamiętam. Tak więc od objawów do rozpoczęcia leczenia minęło ponad 3 miesiace . W kraju jest niestety jedno labolatorium w Poznaniu które robi to jak należy , tam wysyłane są próbki do badań DNA z całego kraju.

emma

Matunia, ja bym chyba zrobiła. Albo chociaz skierowanie by dwa razy tą zawodną powtórzyć. Bo to małe dziecko i niepotrzebne leczenie jak i nieleczenie gdy jest potrzeba moze mieć okropne konsekwencje.

fiamma75

Wczoraj na Planete leciał film o boreliozie - rest ELISA ma 55% wiarygodność, ale częściej daje wynik ujemny przy istniejącej chorobie niż dodatni przy braku - zrób ten Western Blot

buba

Matuniu, przede wszystkim leczenie nie jest długie, zwykle to jest jeden kurs doksycykliny (ale u dzieci przeciwwskazana), więc amoksycylina - 14-21 dni.
Od razu uprzedzam, że pewnie na forach znajdziecie pełno informacji o wielomiesięcznym leczeniu, szkole ILADS i innych takich - to prowadzi były pan dr z katowic, który już stracił prawo wykonywania zawodu - takie leczenie nie ma sensu, w razie konieczności powtarza się kurs leczenia jeszcze raz, ale wielomiesięczne dawanie antybiotyku nie jest wcale bardziej skuteczne, a naraża na poważne skutki uboczne i żaden lekarz (jeśli jest douczony) go nie zaleci.

Ogólnie jest tak, że przy nawet dodatnim wyniku, a braku objawów absolutnie się nie włącza leczenia.
Jeśli są objawy to inna sprawa, ale to już musi decydować lekarz, najlepiej specjalista chorób zakaźnych.

Matuniu a mały miał rumień po ugryzieniu kleszcza?

matunia

nie miał rumienia

gam

Zgadzam sie z tym co buba napisała , to co proponują na niektórych forach to prawie szamanstwo ... Niektórzy przeszli na tamten świat nie z powodu boreliozy a powikłań w czasie leczenia lub po, do tego stopnia ze stosują kombinację wielu antybiotyków plus leki np. przeciwgruźlicze Shocked

i do tego jakieś magiczne ziółka.
Moje leczenie trwało 21 dni .

buba

Tak czy siak polecam nie czytać za dużo, bo o boreliozie jest strasznie dużo głupot w internecie.
Ja jeśli czegoś nie jestem pewna, to zanim napiszę zawsze sprawdzam w wiarygodnej książce, zgodnej z aktualnymi zaleceniami. Wesoly

A egzamin z chorób zakaźnych zdawałam całkiem niedawno i akurat o tej chorobie sporo mówiliśmy bo to dość częsty i chodliwy temat, choroba już nie aż tak.
Niestety jej objawy są bardzo niespecyficzne - choćby chroniczne zmęczenie, a to wcale nie znaczy, że każdy z nas ma boreliozę, nawet nie każdy kto miał kleszcza. Wesoly

Jeśli masz jakieś pytania to pisz, jeśli tylko będę potrafiła odp. to pomogę. Wesoly

matunia

Bardzo Wam dziękuje, jesteście prze kochane! Wesoly

Buba jeśli mogę Cię jeszcze pomęczyć to wytłumacz mi łopatologicznie zdanie:

emma

Może tak wyszło dlatego, bo to mało wiarygodne badanie. Tylko nie wiem co wobec tego.

buba

Matuniu, wynik dodatni ELISY może być niespecyficzny, czyli mógł wyjść + a choroby nie ma i nie było kontaktu.
Co więcej nawet jeśli jest wynik +, był kontakt a nie ma objawów rzeczywiście wskazujących na boreliozę (tutaj np. ból konkretnego, dużego stawu ew. kilku, a nie ból kości) to też się nie leczy, tylko obserwuje.

Gdyby u Sz. było późniejsze stadium (czyli dobrych parę mies. po kontakcie), to IgM powinny być już niskie mimo wszystko, a IgG wysokie.

matunia

dzięki Buba, tylko kurcze u dzieci to dość ciężko określić te objawy. Sama u siebie nie miałabym problemu, wiedziała bym czy coś jest nie tak.

Czyli Twoim zdaniem Buba co teraz? nie leczyć i obserwować, czekać jak będzie z ewentualnymi objawami, czy spróbować jeszcze zrobić Western Blot ?

emma

No właśnie, taki maluch to może sobie o bólach powiedzieć. Dobrze jak potrafi pokazać gdzie go boli. W tym wieku to można płakać, że boli a nawet nie wiedziec dobrze gdzie. A co mówić o ścięgnach, stawach czy kościach. I tu cały sęk.
Ja bym chyba ten drugi zrobiła, choć taki drogi.

matunia

cały czas mówimy o M. - to starszy Wesoly

ma prawie 4 lata. Ale faktycznie ciężko stwierdzić co oznacza w jego wydaniu zdanie: "mamo bolą mnie nóżki"

emma

A. Zmyliło mnie, że ktoś napisał Sz. A ja mam mocno zapisane w zwojach, że ty masz na odwrót niż ja. Mruga

Niemniej 4-ro latek nie powie co w nogach go boli.