Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................
...........czyli seks bez antykoncepcji. Pytania, wątpliwości, stosowanie..........
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

problem nefrologiczny
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Zdrowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 13:20, 17 Lip 2007    Temat postu: problem nefrologiczny

mamy problem z Amelka. zlapala juz 2 razy infekcje drog moczowych, chyba teraz ma trzecia. od pierwszego badania ogolnego moczu(miala 5 miesiecy), gdzie nasz pediatra stwierdzil za wysokie ph, wlecze sie to za nia. robilismy pozniej posiew, wyszedl jalowy. Potem kolejne wysokie ph , posiew i bakteria coli. potem na kilka miesiecy spokoj i znowu bardzo niepokojace objawy, kolejny posiew i proteus, cholernie zlosliwa bakteria. pierwszy raz w zyciu antybiotyk(powojna dawka, bo miano bakterii przekroczylo 6), potem furagina. od 2 tyg ma podobne objawy jak na proteusa a dzis rano krzyczala przy siusianiu, potem nie chciala przez kilka godz siusiac wcale. wizyte mam umowiana na 16 poprosze chyba o skierowanie do szpitala na nefrologie. nasz pediatra prywatny podejrzewa wade wrodzona cewki moczowej. Do tego dochodzi ta pierunska alergia pokarmowa, gdzie niestety ma ona duzy wplyw na ph moczu, przy biegunce latwo zakazic cewke moczowa i tak w kolko. Boje sie tego badania wykluczajacego wade czyli cystografii mikcyjnej, bo robi sie ono w znieczuleniu ogolnym. Jestem przerazona tym pojsciem do szpitala. prosze o modlitwe za moja coreczke.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajanna
za stara na te numery



Dołączył: 22 Cze 2006
Posty: 4032
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:18, 17 Lip 2007    Temat postu:

Strasznie współczuję.
Biedulka. :sad:
Obiecuję pamiętać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milgosia
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 17:35, 17 Lip 2007    Temat postu:

Fresita, będę pamiętać i mocno trzymać kciuki, żeby się udało. Polecam forum rodziców dzieci z problemami z układem moczowym: [link widoczny dla zalogowanych]
Sporo dobrych rad i opisów badań oraz tego, jak sobie radzić z podobnymi problemami.

Trzymaj się cieplutko,
Milgosia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iris
za stara na te numery



Dołączył: 16 Gru 2006
Posty: 2184
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:46, 17 Lip 2007    Temat postu:

Obiecuję modlitwę. Trzymajcie się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milgosia
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 17:50, 17 Lip 2007    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

A tu inne linki do problemów z bakteriami w UM u dzieci:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milgosia
z NPR za pan brat :P



Dołączył: 18 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 10:33, 18 Lip 2007    Temat postu:

Fresita, zasadnicze pytanie: czy wykonano antybiogram dla Twojej córeczki z wrażliwością na proteusa? Jeśli nie, to zrób to na własną rękę, bo inaczej to celowanie w ciemno z antybiotykiem.

Na pewno nadawnianie organizmu, choć niemiłe dla dziecka niestety, bo wiąże się z częstym siusianiem, sprzyja wypłukiwaniu bakterii z organizmu.

Znalazłam też conieco w necie o tej bakterii proteus. Pamiętam, że mój Tato zlapał ją też w warunkach szpitalnych niestety, po intensywnej antybiotykoterapii, mającej na celu wybicie innego paskudztwa, candida albicans Smutny. Ale niestety, takie bakterie to norma dla osób noszących obce ciała wewnątrz (cewnik, długotrwałe dreny nerkowe, długotrwałe wenflonowanie) i/lub oslabionych przez leki. Z tego, co pamiętam, to lekarz mówił, że dopóki się nie namanżają, nie jest tak źle. Faktycznie, mój Tato, chociaż mocno osłabiony przez niezliczoną ilość leków róznej maści, ani razu nie miał infekcji z tego powodu, chociaż za każdym razem wychodziła mu w posiewie (a robiliśmy mniej więcej co 3-4 tygodnie), zreszta nie tylko ta, ale i trzy inne. Lekarz kazał bezwzględnie unikać leków sterydowych (bo mogą na nie zareagować bakterie), pić regularnie żurawinę, brać Urinal. No ale mój Tato miał 69 lat i był chory na raka prostaty, nosił cewnik i dren w nerce, więc w Jego przypadku "norma" bakteryjna zapewne była zwiększona.

Może kefir + żurawina pomogłyby maleństwu? Oczywiście, za pozwoleniem lekarza. Gdzieś na tym forum, które Ci polecałam, dziewczyny mówiły, że podawały dzieciom rozpuszczoną zawartość tabletki Urinalu, ale niestety nie pamiętam w jakim wieku były dzidziusie. Zapewne nie będzie to zbyt smaczne, ale może uda się conieco przemycić w soczku, kaszce czy herbatce... Ale jestem laikiem w te klocki, to tylko moje gdybanie, musisz pogadać z pediatrą.

Tutaj możesz conieco poczytać o proteusie (i o innych bakteriach i drożdżakach również). Generalnie jest to bakteria "dobra", tzn. występująca powszechnie w prawidłowej florze bakteryjnej układu pokarmowego, jednak wyjałowienie organizmu sprzyja jej niekontrolowanemu namnażaniu się i atakom różnych części ciała (układ moczowy, uszy).

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Daj znać, czy coś się udało zdziałać. Mocno, mocno trzymam kciuki.

Edit:
I jeszcze jedno: faktycznie, e.coli i proteus najczęściej bytują w okolicach odbytu i to jest główne źródło zakażenia.

Sama raz miałam z powodu e.coli odmiedniczkowe zapalenie nerek (po niewyleczonych zatokach), ale po niewyleczonych niestety do końca zatokach, na które brałam amoksycyklinę za krótko i stąd tamta infekcja. Mi pomógł cefuroksym (w antybiotykach pod nazwą Zinnat, Xorimax, Novocef, Ceroxim, Zinacef itd.). Jak dotąd bezpowrotnie.

Aha, i gdyby wyszła jakaś wada cewki moczowej, to oczywiście działaj zgodnie z zalecieniami lekarza, ale spokojnie. Nie wszystko musi od razu oznaczać coś strasznego, wiele wad zalicza się po prostu to tzw. odmiennej budowy, którą tylko część lekarzy nazywa wadą.
Ja sama mam podwójmy układ kielichowo-miedniczkowy w lewej nerce, częsta wada ponoć wybitnie sprzyjająca infekcjom dróg moczowych u dzieci, a przeżyłam 25 lat nie wiedząc kompletnie o tym, bo mi po porodzie nie zrobiono USG jamy brzusznej. Pierwszą infekcję miałam w wieku 25 lat i to z powodu niedoleczonych zatok. Lekarz mi powiedział, że można z tym umrzeć w wieku 105 lat i jest ok. Mam tylko dużo pić, to podstawa we wszystkich problemach z ukladem moczowym, od czasu do czasu aplikować sobie żurawinę, urinal. Teraz oczywiście się już pilnuję, dużo piję (ok 2 litry dziennie), ale wcześniej przeżyłam 25 lat bez specjalnego traktowania swojego organizmu i nigdy nic mi się nie działo.

Żurawina zakwasza mocz i uniemożliwia bakteriom przyczepianie się do nabłonków miąszu nerkowego.



O cystografii możesz sobie poczytać tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

Będzie dobrze, musi być!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gagusia
za stara na te numery



Dołączył: 04 Lip 2006
Posty: 5163
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 21:20, 18 Lip 2007    Temat postu:

fresita, to nie jest skomplikowane badanie, o ile wiem trwa krótko i chyba się je robi w trybie tzw. jednodniowym (choć głowy za to nie dam), czyli przychodzisz rano do szpitala i po badaniu wychodzisz. są też leki do krótkich znieczuleń, bez żadnej aparatury do oddychania, czyli dziecko po prostu śpi, a zaraz po zabiegu się budzi
a co do zakwaszania moczu, to można po prostu dawać profilaktycznie witaminę C, której właśnie żurawina ma sporo. no i oczywiście dużo pić, żeby płukać nerki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
novva
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4956
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mała Wieś przy Drodze

PostWysłany: Pon 9:58, 23 Lip 2007    Temat postu:

Biedactwo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:42, 23 Lip 2007    Temat postu:

dziekuje bardzo za adresy i rady, wlasnie wrocilysmy ze szpitala, opisze pozniej moje wrazenia, teraz nadrabiam zaleglosci forumowe Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fresita
Moderator



Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:38, 23 Lip 2007    Temat postu:

Tak jak pisałam, poszłam do poradni w celu zbadania problemu, pediatra niestety nie dała skierowania na badanie moczu, tylko od razu do szpitala, bo tak prościej. Zapisała w razie nieprzyjęcia furaginę. Zgłosiliśmy się do Matki Polki w Łodzi, najpierw długi wywiad z pediatrą dyżurującą, potem badanie ogólne moczu na cito, po pół godz wynik- ropomocz. Dostajemy się do szpitala. Przyjmuje nas dosyć młoda i bardzo ładna pani doktor, która jest bardzo niemiła. Wyrzuca babcię z pokoju, na mnie krzyczy, żebym panowała nad swoją rodziną i nie utrudniała procesu leczenia. Potem prosi mnie do gabinetu i tu się zaczyna. Pokazuję wszystkie wyniki badań, wykpiła, powiedziała, ze ta wcześniejsza e.coli to nie żadna infekcja, ostatni proteus - być może, ze robię dziecku krzywdę, ze zostaje w szpitalu, bo skrzywię jej psychikę na całe życie, że co ze mnie za matka że nie porobiłam małej testów z krwi na alergeny(chociaż alergolog mówi, że nie wyjdą bo jest za mała) a tak ma mało wzbogaconą dietę i może jest niedożywiona. Na mojego męża nakrzyczała, że to nie nasz rejon, że jej nie interesuje to, że my w naszym rodzinnym mieście nie mamy nefrologa. Więc mąż jej się odgryzł, że on jest zameldowany w Łodzi i on ubezpiecza córkę, więc się zamknęła i odeszła. Weszła sprawdzić do pokoju jak idzie pobieranie moczu i zobaczyła, ze Amelka ma pampa na noc. Tak mnie zrugała ponownie, kazała mi samej założyć pampa w ten upał i sprawdzić czy nie dostanę zapalenia pęcherza, małpa jedna. Docinała i kpiła z każdego słowa, podważała autorytet naszego prywatnego pediatry (który ma również tak jak ona tytuł dra i dwie a nie jedną specjalizację tak jak ona). Pielęgniarki tragedia takie jędze i zołzy bezduszne, ze byłam zszokowana jak tak można traktować dzieci. (np. 1- amelka nie chciala na ich zyczenie zmierzyc temperatury, bo byla obudzona i sie rozplakala a taki babiszon wzial ja sila na lezak, rozlozyl nozki i wsadzil jej w odbyt termometr. amelka sie oczywiscie zaniosla placzem, bo ja w domu nigdy tak nie robie. mowilam tej pani, ze zmierze za chwile jak sie uspokoi, a ona na to, ze jak mozna tak rozpuscic dziecko, ze ona trzesie cala rodzina. ja jej odpowiadam, ze Amelka jest akurat jednym z bardziej zdyscyplinowanych dzieci w naszej rodzinie, a to ze jest zywotna i ciekawa swiata, ze wszystko chce sprawdzic organoleptycznie, to swiadczy o tym, ze jest zdrowym, dobrze rozwijajacym sie dzieckiem. 2 - inna lekarka poprosila ze by zdjely wenflon 7 letniej Julii bo jest zbyteczny i dziewczynka zawadzala nim o wszystko co powodowalo bol, mama Julki poszla poprosic, po czym uslyszala-ZARAZ. jak odeszla to druga pielegniarka mowi, nie chodz teraz, poczekaj, niech przyjdzie i jeszcze raz poprosi- mile nie? )moze ze 2 byly w porzadku.
Amelka dostala zinnat dozylnie 3 razy na dobe, bez antybiogramu. wynik posiewu mial byc we czwartek. Pobrano tez jej krew, podejrzewano rowniez odmiedniczkowe zapalenie nerek.Nazajutrz wpadla dr z pretensja, ze Amelka ma rewelacyjne wyniki krwi, na co ja odpowiadam ze ona zawsze miala rewelacyjna morfologie wiec pewnie niedozywiona nie jest. Posprawdzala w siatkach centylowych i stwierdzila ,ze faktycznie jest bardzo dobrze, ale co mi nerwow napsula to szok. Potem miala pretensje ze Amelka jest w bardzo dobrym stanie klinicznym i ze nie jest apatyczna co sie zdarza przy odmieniczkowym zap. nerek.wiec mowie, ze amelka raczej zawsze jest w bardzo dobrym stanie klinicznym, nawet jak goraczkowala kiedys to poza wypiekami nie bylo widac ze jest chora. przychodzi upragniony czwartek, dowiadujemy sie ze wyszedl proteus 10 do 5 ale nie ma antybiogramu, przyjdzie pozniej. wiec martwie sie czy nie pakuja w nia niepotrzbnie antybiotyku, bo moze byc przeciez nieskuteczny. w piatek nie ma antybiogramu, w sobote tez nie, ma byc na pewno w nd. w nd kaza nam czekac 2 godz. po 2 godz panie mowia, ze sie aparat popsul i ze licza na piechote. moj maz sie wkurzyl i zazadal konsultacji z lekarzem. ale pani dr(inna niz ta co nas przyjmowala) nie przyszla. przyszla jak jak bylam sama i pyta mnie, dlaczego ja atakujemy o co nam chodzi mowie o co, a ona, ze dziecko jest leczone zgodnie z antybiogramem, ktory jest juz od dawna zrobiony. wyjasnic sytuacji nie potrafila. postanawiamy z mezem zagryzc zeby zeby nie robic awantury. dzisiaj amelka dostaje odpowiednik doustny, jeszcze jakis urosept i wracamy do domku. SZPIAL MATKA POLKA W LODZI TO POMYLKA. czulam sie jak nr a nie jak czlowiek. wszyscy maja o wszystko pretensje. ze do zlego kosza butelke wrzucialam. ze dziecko kopnelo pania przy podawaniu antybiotyku dozylnie. w ogole sie nasluchalam od pan pielegniarek, ze mam rozbisurmanione dziecko, bardzo niegrzeczne i niewychowane- mamy przebywajace na oddziale twierdzily zgola co innego.Wiec Amelka dzisiaj pokazala paniom, ze maja absolutna racje i...zwiala im z oddzialu podczas gdy ja rozmawialam z nasza "przemila pania dr" na temat pielegnacji u dziewczynek(okazalo sie, ze wszystko robie jak zwykle zle)Ale jej szukaly i biegaly. mama Julki mowi"i bardzo im tak dobrze, wreszcie cos zaczely robic Yellow_Light_Colorz_PDT_07 " To jest paranoja- nie dosc ze matka przebywajaca na oddziale z dzeickiem robi abolutnie wokol niego wszystko(karmi, przebiera, usypia, kapie, bawi sie i umila czas, musi jeszcze za to zaplacic(ja 80 zl) pielegniarki nie maja zadnych dodatkowych obowiazkow poza swoimi to i tak im zle, bo trzeba wstac i antybiotyk podac a tu jeszcze jakim prawem dziecko placze(po tym jak pani wchodzac do pokoju zapala wszystkie swiatla i dziecko dotaje szoku z wybudzenia)jak ja widze ze taka pani idzie i strajkuje ze jej zle, to... zenujace to jest naprawde. uff, to sie wyzalilam..
przepraszam, nie mam sily poprawiac literowek, wybaczcie :sad:


Miłgosiu wczesniejszego proteusa leczono zgodnie z antybiogramem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
micelka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 10116
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 21:47, 23 Lip 2007    Temat postu:

Oj, Fresito, nie zazdroszczę przeżyć. Po takim pobycie można się zrazić do lekarzy i pielęgniarek, choć znam osobiście wielu pracowników służby z zdrowia z prawdziwym powołaniem.
Mam nadzieję, że teraz będzie już dobrze z Amelką. Żal mi strasznie chorych dzieci, zwłaszcza takich, które leżą w szpitalach, ale cóż zrobić? Najważniejsze, że macie to już za sobą i oby dalej było dobrze!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fiamma75
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16709
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:35, 24 Lip 2007    Temat postu:

Fresita, po prostu słów brak. Yellow_Light_Colorz_PDT_07
Powrót do góry
Zobacz profil autora
juka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 4578
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:19, 24 Lip 2007    Temat postu:

jejku, współczuję tobie i małej... moje liczne swego czasu kontakty z oddziałami dziecięcymi były podobne, dopóki nie zaczęliśmy się ostro domagać przestrzegania naszych praw Yellow_Light_Colorz_PDT_07
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bystra
za stara na te numery



Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1339
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:08, 24 Lip 2007    Temat postu: SPRYWATYZOWAĆ W KOŃCU!

To się nazywa ROZBISURRRRMANIONA służba zdrowia w Polsce. Za dobrze im po prostu jako budżetówce. Jakby to w końcu naprawde sprywatyzować, czyli rozwiązać NFZ i pozwolić każdemu ubezpieczyć się w wybranej ubezpieczalini, a te firmy by płaciłyby za opiekę w sprywatyzowanych szpitalach i to ścisle kontrolowały, to takie panie już dawno by w takiej placówce nie pracowały. Jakby miały szczęście to by wylądowały w jakiejś przychodni w jakiejś dziurze, a tak to... musiałyby się przekwalifikować.

Tu też mechanizmy rynkowe są w stanie wyeliminować patologię, bo one promują tych, którzy przykładają się do swojej pracy, a nie odgrywają swoje humory na pacjentach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karafka
za stara na te numery



Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 9:14, 24 Lip 2007    Temat postu:

brak mi slow fresita, naprawde Smutny szkoda malej, bo uraz ma juz napewno do szpitala....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................ Strona Główna -> Zdrowie
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin