..................NPR - Naturalne Planowanie Rodziny................

miu miu

Jej...zatkało mnie zdeka gdy przeczytałam o tej "świetości złożonej w kobiecym ciele" Yellow_Light_Colorz_PDT_07

a na serio, ja lubię ten zapach, przypomina mi następnego dnia o naszym mizianiu i jakoś nie czułabym wstydu gdyby ktoś też miał to czuć. Lubię też uczucie gdy sperma wypływa...jakoś to wszystko jest zwiazane z moim mężem, a to co jego, jest ok i już Wesoly

Za długo czekałam na te słodkości(straciłam dziewictwo jako 25 latka z męzem) by teraz kręcić nosem Yellow_Light_Colorz_PDT_02

walecznaS

To, że ktoś pomyśli a raczej domyśli się po zapachu, że uprawiałam seks to mnie nie zawstydza, ja się obawiam, że jak ktoś poczuje zapach to nie będzie wiedział od czego to, tylko pomyśli, że się np. nie myję Wstyd

A ja po wieczornym/nocnym seksie faktycznie się nie myję bo już się myłam i mi się nie chce tylko dlatego, że mi sperma wypływa. Co do innej pory dnia to różnie.

miu miu, "mizianie"... mówisz jak mój mąż ale już go prawie oduczyłam Mruga

, bo mi się nie podoba to określenie Yellow_Light_Colorz_PDT_09

bakteria

hihi

a my "mizianie" mówimy na takie np. głaskanie po ręce czy po plecach (lubię takie rzeczy), ale nie erotyczne, tylko rozluźniające Wesoly

Pewnie z takich intymnych określeń mógłby tu cały słownik powstać Mruga

miu miu

kukułka

ja tam ten słownik uważam za tak intymny, osobisty,nasz, że nie chcę się nim dzielić. Pewne kody znamy tylko my i tak ma być Wesoly

co do nasienia nie wyobrażam sobie jakby to musiało być gdyby było bez zapachu. Brrr. Ten zapach ma po prostu w sobie coś. I tak jest dobrze.

Smużka

My "mizianie" traktujemy bardzo erotycznie...

Mamy też "przytulanie na kołderkę" - czyli on leży na mnie (twarzami do siebie oczywiście).
Tylko, że ja to traktuję jako przytulanie, jak tulenie się szukając wsparcia, takie chowanie się pod czyimiś silnymi ramionami...
Niestety mojemu Lubemu od razu włącza się opcja "seks"..

Mówi, że w tej pozycji samo go "przekierowuje"...

Karafka

wlasnie robie spermowy eksperyment, nie umylam sie wczoraj wieczorem jak zawsze po seksie, tylko bylam w ubikacji, zeby sie pozbyc najwiekszej czesci. Rano nic od siebie nie czulam, chyba bym musiala tam nos wlozyc Cool

umylam sie i nic, zadnego zapachu, chodz jak zawsze jest wilgotnosc. mysle, ze najwazniejsze to sie pozbyc odrazu nasienia, bo jak sie odaru z nim zasnie, to ono tam w srodku moze zaczyna jeszcze mocniej smierdziec, sama nie wiem Laughing

albo dobrze moje kochanie karmie poprostu, nie pali, nie pije za duzo Cool

giga

Nastka55

przeczytalam ten temat od deski do deski, bardzo mnie zaciekawil Wesoly

myslalam ze to tylko ja jestem taka dziwna i ze mi ''smierdzi'' Very Happy

generalnie , widze jak wiekszosc npr-owiczek ktore tu sie wypowiedzialy, ja tez nie lubie jak ze mnie cos wycieka.. bleee Yellow_Light_Colorz_PDT_31

po seksie czuje wszedzie zapach spermy, na mnie na lozku doslownie wszedzie. a rano gdy ide sie wyplukac, ten zapach... myslalam ze tylko ja tak mam

elfinka

Popatrzcie tylko jak różnie można reagować w sumie na to samo Wink

Mi tam sperma nie przeszkadza, zapach "po" jest miły i taki nasz, po seksie większości pozbywam się przy pomocy mięśni, podmywam lub biorę prysznic i nie zdarzyło mi się żebym czuła rano jakieś podejrzane zapachy wokół siebie a już do głowy mi nie przyszło, że ktoś może coś poczuć, poważnie...

la_polaquita

Hmmm, przeczytałam ten wątek i tak mnie trochę zdziwił... Jejku, mówicie tu o takich intymnych sprawach. Nie miałyście nigdy żadnych oporów przed opisywaniem (czasem dość detalicznym) takich bardzo osobistych kwestii na forum? To dotyczy nie tylko tego tematu lecz ogólnie, czasem jesteście takie dosadne i szczegółowe w intymnych sprawach... A może to tylko moje wrażenie?

Aha, a co do tematu, to zgadzam się z miu miu - nie rozumiem jak możecie być takie wybredne... Od razu wyobraziłam sobie takie kapryśne księżniczki...

Maria

Jezeli ktos ma wieksze opory to nie pisze. Ale ze takie watki moga powstac trzeba sie liczyc na forum, ktory ma 'seks' w tytule Mruga

Smużka

Ja nie mam żadnym oporów w tym, żeby mówić o swoim seksie - na forum (a piszę także na erotycznym forum, więc dość dosadnie Mruga

), ze swoim facetem, wśród znajomych...
W sumie trochę mnie samą to dziwi, bo zostałam wychowana w domu, w którym seks to temat tabu. Z rodzicami NIGDY o tym nie rozmawiałam, ani nie zostałam uświadomiona przez nich nigdy i w żaden sposób.
Swoją o 14 lat młodszą siostrę też sama uświadamiałam w tych kwestiach (a miała wtedy może 7-8 lat - Pytała, skąd się biorą dzieci itd.).
Nie wiem, może to moja cecha charakteru, skoro nie wychowanie?

la_polaquita

Hmm... no zastanawiające. Nie żebym miała coś przeciwko, to tylko takie moje spostrzeżenie. Tak mi się to zastanowiło po prostu, że dla Was to takie naturalne i że tak się uzewnętrzniacie. Ale może dlatego, że pochodzę z domu, tak jak Ty SMużko, w którym o niczym takim nigdy się nie rozmawiało. Ale po przeczytaniu tylu wątków na forum już mnie chyba nic nie zaskoczy Mruga

Maria

Seks jest naturalny...moze dlatego. Oprocz wstydliwosci, intymnosci i tego co jest tylko miedzy mezczyzna i kobieta to jest rowniez fizjologia.
Tu nie ma nie wiadomo jakiego uzewnetrzniania, nie opowiadamy o ulubionych pozycjach i co, gdzie i pod jakim katem Mruga