Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:21, 13 Lip 2006 Temat postu: orgazm pilnie poszukiwany... |
|
|
"Według oceny seksuologów na początku ubiegłego stulecia ponad 2/3 pań nie wiedziało, co to satysfakcja, dziś dotyczy to około 20%. Te, które nie odczuwają rozkoszy albo osiągają ją zbyt rzadko, czują się sfrustrowane, w jakimś sensie gorsze i mało atrakcyjne. A tymczasem seksuolodzy mówią, że nie ma oziębłych kobiet, są tylko oziębłe związki."
Temat mi wpadl, po pisaniu o masturbacji
No tak. Czesto ostatnio mialam okazje poczytac wypowiedzi kobiet, ktore wlasnie sa tymi 20%. I najczesciej sie okazywalo, ze one poprostu sie siebie w pewnym sensie wstydza i nie znaja swoich zachowan. Wsydza sie tez powiedziec o tym swoim facetom, bo czesto udaja orgazm.
Mowi sie ze orgazm nie jest najwaznieszy, no ale.... wlasnie! Jak wazny jest orgazm? Czy mozna np wcale prawie go nie przezywac i nic z tego sobie nie robic? Czytalam tez wypowiedz kobiety, ktora nie miala przez 15 juz lat malzenstwa orgazmu! Czy to normalne? Jaki wplyw ma na to partner? Czy w ogole mozliwe to jest, facet nic z tego sobie nie robi, albo tylko mowi ze mu przykro. Dlaczego kobiety nie pokaza co je podnieca, co facet ma jej zrobic? I no wlasnie..czy masturbacja nie pomaga wtedy? Bo tez czytalam, ze lekarze polecaja w takich wypadkach kobieta masturbacje. I wlasnie do tego co KK. Jak kobieta musi sobie w ten sposob pomoc.
I dlaczego takie przypadki w ogole isznieja. Dla mnie jak sa dwie osoby, ktore sie kochaja, nie jest mozliwe ze jeden nie przezywa orgazmu. Do niego trzeba znalezc droge tylko....
Ach sie rozpisalam
Ot takie przemyslenia
powiem ze moze temat dla mnie bardzo odlegly, ale nurtuje mnie to umartwianie sie tych kobiet, jak to wszystko wcale takie trudne nie jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
fresita
Moderator
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 19038
Przeczytał: 3 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:31, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
wiesz, ja mysle, ze to zalezy tez w duzej mierze, w jakim srodowisku wychowaly sie te kobiety. bo jesli z domu wyniosly przekonanie, ze seks TYLKO po slubie, TYlko do splodzenia potomstwa, nie daj Boze moglby im sie podobac, ma sluzyc jedynie mezowi,a zona to tylko efekt uboczny tego seksu, to nie dziw sie, ze to dla nich przykry obowiazek malzenski. w mojej rodzinie np. temat seksu to temat tabu i pewnie jakbym sama nie zaczela czytac na ten temat, to moglabym byc w grupie 20 %
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:36, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
wiesz, ta sytuacja mi sie skojarzyla z kultura islamu troche
dziecinstwo, sytuacja w domu rodzinnym, jak najbardziej.
Tego ja tez nie doznalam. dzisiaj z mama dyskutowalam na temat nowych kondomow i ze ojcu chyba bije bo mama po operacji "niesprawna" no tak bylo u m,nie zawsze, moze to mialo wplyw na moje zycie seksualne, zreszta bardzo udane
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:43, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
mi się wydaje że to nie tylko wynik "domu" z którego się wyszło.
bo tylko 2% z 20% ma takie podloże
ani też wynik nie akceptowania swojego ciała
bo to tylko powiedzmy 5% z 20%
mówisz oziębłe związki nie oziębłe kobiety?
powiem że to tylko 8% z 20%...
więc pozostaje jeszcze 5% niewykorzystane... powiedzcie - na co?
dlaczego kobiety bez skrępowań, nie mające poglądów że seks to tylko dla płodzenia dzieci i mające dobre udane związki... nie przezywa owego fenomenalnego orgazmu? co jeszcze jest przyczyna...
mówisz masturbacja pomaga. pytam w czym? masturbacja to pobudzanie łechtaczki, seks pobudza i łechtaczkę i pochwę - i teraz o jaki orgazm nam chodzi - łechtaczkowy czy pochwowy? Bo taki podział istnieje - jest przecież łechtaczka i wiązka nerwów łechtaczki w pochwie.
jeśli mówimy o orgaźnie łechtaczkowym - to tak, masturbacja z punktu medycznego pomaga osiągnąć taki orgazm, bo uwrazliwia łechtaczkę.
ale jeśli mówimy o orgaźnie pochwowym - to masturbacja jest 100% wrogiem w dojściu do niego - bo blokuje te doznania przez skupienie tylko na łechtaczce..
nowe durexy? nigy nie zdążam na reklamę... o co biega?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:46, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ritexy, niemieckie
a o dalszych orgazmowych wywodach jutro. Teraz browarek i lulu
|
|
Powrót do góry |
|
|
fiamma75
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 16708
Przeczytał: 6 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:30, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Nianiu jedni naukowcy piszą, że są dwa rodzaje orgazmów, inni znowu, że jeden pochwowo-łechtaczkowy. Zdaje się, że ten ostatni pogląd zaczyna przeważać w nowszych publikacjach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:32, 13 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
fiamma75 napisał: | Nianiu jedni naukowcy piszą, że są dwa rodzaje orgazmów, inni znowu, że jeden pochwowo-łechtaczkowy. Zdaje się, że ten ostatni pogląd zaczyna przeważać w nowszych publikacjach. |
był taki okres bumu na to /chodziło o dowartościowanie łechtaczkowego/
ale obeznie wraca podział.
i prywatnie - myślę że ten podział jest zasadny
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateola
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:42, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Niania napisał: | mi się wydaje że to nie tylko wynik "domu" z którego się wyszło.
bo tylko 2% z 20% ma takie podloże
ani też wynik nie akceptowania swojego ciała
bo to tylko powiedzmy 5% z 20%
mówisz oziębłe związki nie oziębłe kobiety?
powiem że to tylko 8% z 20%...
więc pozostaje jeszcze 5% niewykorzystane... powiedzcie - na co?
dlaczego kobiety bez skrępowań, nie mające poglądów że seks to tylko dla płodzenia dzieci i mające dobre udane związki... nie przezywa owego fenomenalnego orgazmu? co jeszcze jest przyczyna... |
Może niefortunny pierwszy raz i strach przed bólem...
Może nieporadny mężczyzna... Albo zbyt pobudliwy? Albo taki, który "wie najlepiej"?
Może zadaniowe podejście do orgazmu...
To w ogóle delikatna materia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 9:51, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
mateola napisał: | Niania napisał: | mi się wydaje że to nie tylko wynik "domu" z którego się wyszło.
bo tylko 2% z 20% ma takie podloże
ani też wynik nie akceptowania swojego ciała
bo to tylko powiedzmy 5% z 20%
mówisz oziębłe związki nie oziębłe kobiety?
powiem że to tylko 8% z 20%...
więc pozostaje jeszcze 5% niewykorzystane... powiedzcie - na co?
dlaczego kobiety bez skrępowań, nie mające poglądów że seks to tylko dla płodzenia dzieci i mające dobre udane związki... nie przezywa owego fenomenalnego orgazmu? co jeszcze jest przyczyna... |
Może niefortunny pierwszy raz i strach przed bólem...
Może nieporadny mężczyzna... Albo zbyt pobudliwy? Albo taki, który "wie najlepiej"?
Może zadaniowe podejście do orgazmu...
To w ogóle delikatna materia. |
może też brak zaufania do partnera?
brak wiary, że w swoją kobiecość?
i w miłość partnera?
wydaje mi się, że kobietom do udanego seksu i orgazmu potrzebne jest zaufanie, możliwość otwarcia się na partnera i poczucią, że jesteśmy dla niego piękne i wyjątkowe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateola
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 11:54, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
espree napisał: | mateola napisał: | Niania napisał: | mi się wydaje że to nie tylko wynik "domu" z którego się wyszło.
bo tylko 2% z 20% ma takie podloże
ani też wynik nie akceptowania swojego ciała
bo to tylko powiedzmy 5% z 20%
mówisz oziębłe związki nie oziębłe kobiety?
powiem że to tylko 8% z 20%...
więc pozostaje jeszcze 5% niewykorzystane... powiedzcie - na co?
dlaczego kobiety bez skrępowań, nie mające poglądów że seks to tylko dla płodzenia dzieci i mające dobre udane związki... nie przezywa owego fenomenalnego orgazmu? co jeszcze jest przyczyna... |
Może niefortunny pierwszy raz i strach przed bólem...
Może nieporadny mężczyzna... Albo zbyt pobudliwy? Albo taki, który "wie najlepiej"?
Może zadaniowe podejście do orgazmu...
To w ogóle delikatna materia. |
może też brak zaufania do partnera?
brak wiary, że w swoją kobiecość?
i w miłość partnera?
wydaje mi się, że kobietom do udanego seksu i orgazmu potrzebne jest zaufanie, możliwość otwarcia się na partnera i poczucią, że jesteśmy dla niego piękne i wyjątkowe. |
Strach przed ciążą...
Obawa, że ktoś wejdzie... że łóżko skrzypi... sąsiad usłyszy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niania
Site Admin
Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 7927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:35, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
podobno jest jeszcze coś takiego jak "seksualne nierozbudzenie".....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karafka
za stara na te numery
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 18908
Przeczytał: 7 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:01, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
mateola napisał: |
Obawa, że ktoś wejdzie... że łóżko skrzypi... sąsiad usłyszy... |
no moi sasiedzi (dwa pietra nademna) nic sobie nie robia z tego ze ich ktos uslyszy takich krzykow to nigdy nie slyszalam a teksty
a props....jak to jest jak sa dzieci szczerze, to sobie nie wyobrazam
z tym dzieleniem orgazmow, hmmm mi sie wydaje, ze to jest jeden, tylko dwie drogi do niego. Ale to moje odczucie. I ograzmu trzeba sie nauczyc, to nie jest tak ze on jest i juz. U faceta to inaczeh funkcjonuje niz u kobiety. Ale jedno jest wiadimo, ze kobieta moze tak samo moc szybko go miec jak facet tyklko musi byc odpowiednio pobudzana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
mateola
z NPR za pan brat :P
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:12, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
kasik napisał: | a props....jak to jest jak sa dzieci szczerze, to sobie nie wyobrazam |
Dzieci... to jest baaardzo szeroookie pojęcie
Kiedy sa bardzo małe - to i tak nie wiedzą, co widzą, jeśli zobaczą.
Kiedy są małe - nie ma problemu, zawsze jest tak, że kiedyś śpią.
W wieku piaskownicowym - wystarczy kupić nową łopatkę
w wieku wczesnoszkolnym - wysyła sie po lody (na szybko) albo do kina (z fantazją)
W wieku szkolnym - mają zajecia pozalekcyjne
W wieku nastoletnim - mają zajęcia pozadomowe i wieczorowe
W wieku maturalnym pracują i wtedy bierze sie urlop
a dalej nie wiem.
Poza tym, jest jeszcze łono natury
|
|
Powrót do góry |
|
|
espree
za stara na te numery
Dołączył: 17 Cze 2006
Posty: 10164
Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:20, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
i np. weekend albo wakacje u dziadków
|
|
Powrót do góry |
|
|
Frejda
za stara na te numery
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 2800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 14:21, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
meteola! niesamowite!
kiedyś zastanawiałam się, jaki i kiedy moim rodzice to robili skoro mój pokój był tuż obok a drzwi w nocy zawsze były otwarte
Jak sobie pomyśle, że kochali się, gdy ja pędziłam po loda czy lizaka to... nie mogę w to uwierzyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
|